18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wąchałem murawy, dlatego musiałem uciec

Rozmawiał Tomasz Bochenek
Tomasz Wełna ma 23 lata i na koncie trzy występy w ekstra­klasie, w Polonii Warszawa
Tomasz Wełna ma 23 lata i na koncie trzy występy w ekstra­klasie, w Polonii Warszawa FOT. ANNA KACZMARZ
Rozmowa Z TOMASZEM WEŁNĄ, piłkarzem pierwszoligowej Puszczy Niepołomice

– Jakie wrażenia po dwóch meczach w nowym zespole, w pierwszej lidze?

– Fantastyczne. Wreszcie jakieś mecze o stawkę, bo jak wiadomo, przez całą rundę w Cracovii nie powąchałem murawy, nawet na ławce rezerwowych nie siedziałem.

– Nie zdołowało Pana to minione półrocze?

– Szczerze, to nie. Po tym, jak w Polonii Warszawa trener Stokowiec dał mi szansę, wiedziałem, że na coś mnie stać, że mogę grać w ekstraklasie. Dodało mi to trochę pewności siebie i czekałem na kolejne wys­tępy. Liczyłem jednak, że w Cra­covii bardziej się odbuduję – po kontuzji, którą złapałem pod koniec gry w Polonii. Nies­tety, trener Stawowy nie dał mi żadnej szansy i musiałem uciec chociaż na te pół roku, żeby grać w meczach o stawkę.

– Wypożyczenie do Puszczy Niepołomice przyjął Pan więc jak wybawienie?

– Prawdę mówiąc, tak. Nie chciałem dłużej siedzieć na trybunach w Cracovii, dlatego sam na to wypożyczenie nalegałem.

– Trener Puszczy musiał szybko podjąć decyzję, czy Pana pozyskać. Nie oszukujmy się – zaryzykował, bo wziął piłkarza, który jesienią grał tylko w czwartej lidze, w rezerwach Cracovii.

– Trener Wójtowicz sam mi powiedział, że ryzykuje. Rozumiem, że mógł tak myśleć, ale, moim zdaniem, nie ryzykował. Powiedział mi również, że liczy na to, iż wiele dam tej drużynie. Czwarta liga i pierwsza – rzeczywiście, jest to jakiś przeskok... Ale mnie tym bardziej zależało, żeby zagrać w Puszczy, dostać w tej pierwszej lidze szansę.

– Początek ma Pan obiecujący. Trener chwali, drużyna wygrywa, a w obu meczach nie straciła gola – co obrońcę musi cieszyć.

– Za nami dwa bardzo ciężkie mecze. W tym drugim, z Olim­pią Grudziądz, mieliśmy og­romne szczęście. Były, zdaje się,­ trzy strzały w nasz słupek. Megawra­żenie zrobiła interwencja Sobie­szczyka po je­dnym z uderzeń rywali. Musimy zacząć więcej grać piłką, myślę, że wtedy będzie jeszcze lepiej.

– A Pan? Czuje, że miał długą przerwę w poważnej grze?

– Właśnie, o dziwo, nie.

– Czyli jednak występy w czwar­tej lidze coś tam dały?

– Można powiedzieć, że coś dały, ale moja dyspozycja to raczej efekt wymagających treningów z trenerem Stawowym oraz tych fizycznych, z trenerem Jankowiczem – naprawdę godnych polecenia. Dlatego do Puszczy przyszedłem dob­rze przygotowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski