Czytaj także: Rząd już nie chce przyznawać dotacji na likwidację pieców
Kiedy w końcu zdali sobie sprawę, że smog nie jest wymysłem ekologów albo firm, które sprzedają piece na gaz, okazało się, że na pomoc w przywróceniu czystego powietrza nie za bardzo można liczyć na państwo. Nowe władze Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska nie chcą już dotować wymiany pieców, nawet w 20 proc. Nowy program Region zakłada, że na likwidację „kopciucha” będzie można wziąć tylko pożyczkę, oprocentowaną na 2 proc., którą w całości trzeba będzie spłacić.
Nietrudno przewidzieć, jakie to będzie miało konsekwencje: mieszkańcy będą masowo rezygnować z planów wymiany pieców. Część z nich poskładała wnioski do urzędów gmin na początku tego roku, licząc na dofinansowanie. Teraz pewnie się wycofają.
Nowa polityka NFOŚ nie zachęca więc do walki ze smogiem i utrudnia władzom gmin przekonanie mieszkańców do wymiany trującego paleniska na ekologiczne.
Zamiast całkowicie likwidować dotacje można było utrzymać je dla najbiedniejszych, których nie stać na wzięcie pożyczki.
Zwłaszcza że z tych dotacji korzyści mają nie tylko osoby, które je dostają. Kraków, który od kilku lat wspiera finansowo likwidację pieców już teraz ma czystsze powietrze niż mniejsze miasta i wsie, żyjące dotychczas w przekonaniu, że problem smogu ich nie dotyczy i nic nie zrobiły, aby poprawić jakość powietrza.
Nie warto oszczędzać na walce ze smogiem, bo koszty oddychania truciznami są ogromne. Co roku w Krakowie umiera ok. 1400 mieszkańców z powodu smogu, a koszt jego istnienia szacowany jest na 500-700 milionów złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?