Marcin Cabaj zagrał w 162 meczach Cracovii w ekstraklasie FOT. ANDRZEJ BANAŚ
ROZMOWA z MARCINEM CABAJEM, bramkarzem Sandecji, byłym golkiperem "Pasów"
- Nie wiem, jak to będzie, dopiero poznam smak tego wydarzenia. Kiedyś sobie tego nie wyobrażałem... Z pewnością udzieli mi się dreszczyk emocji, zwłaszcza że spodziewam się, iż na stadion przyjdzie wielu kibiców.
- Przeciwko "Pasom" już Pan jednak grał... w**sparingu przedtą rundą, wbarwach Polonii Bytom.**
- Tak, w meczu na boisku przy ul. Wielickiej, po trzech dniach treningów, ale nie można tego porównywać ze spotkaniem sobotnim.
- Wiele zabrakło, by stał Pan teraz w**bramce Cracovii?**
- Był taki temat wiosną, ale nie chcę szerzej mówić o tym, dlaczego tak się stało, że jednak ostatecznie do tego nie doszło.
- Jest Pan rekordzistą, jeśli chodzi o**piłkarzy Cracovii, którzy grali wekstraklasie, mając najwięcej występów wniej - 162!**
- Nie myślę o tym rekordzie, życzę Cracovii, by znalazła się w elicie polskiej piłki i by mnie ktoś pobił, np. Sławek Szeliga [ma 137 gier w ekstraklasie w Cracovii - przyp. żuk].
- W**zeszłym sezonie spadł Pan zPolonią Bytom zIligi iwpadł zdeszczu podrynnę, bo Sandecja też bardzo cienko przędzie...**
- Mamy ogromne kłopoty kadrowe, odeszło 12 zawodników, doszło kilku nowych, zespół był budowany naprędce. Sparingi przedsezonowe rozgrywaliśmy w innym składzie niż ten, który mamy w lidze. Jest dużo kontuzji, trochę kartek i gramy młodzieżowcami, a kadra nie jest szeroka.
- Chciałby Pan zobaczyć w**poniedziałek w**gazetach taki tytuł - "Cabaj bohaterem"?
- Byłoby miło. Chcę zagrać jak najlepiej - i tyle, nie będę nikomu niczego udowadniał, bo nie mam czego.
- Gdy za**Pańską przyczyną odbierzecie Cracovii punkty, będzie się Pan czuł dobrze?**
- Nie wiem, czy będę się dobrze z tym czuł. Nawet gdybym pozbawił ją punktów, to sądzę, że Cracovia i tak awansuje do ekstraklasy, i życzę jej tego.
- Widział Pan na**żywo Cracovię w**tej rundzie?
- Nie, ale oglądałem kilka jej meczów w telewizji. Zauważam dobrą grę Cracovii, w czym bardzo duża rola trenera Wojciecha Stawowego, który poukładał ten zespół, wpoił piłkarzom mentalność zwycięzców.
- Czy futbol, jaki prezentują "Pasy", bardzo techniczny, to odpowiedni styl, by wygrać ligę? Flota gra inaczej, a**ma więcej punktów...**
- Nie chciałbym dzisiaj oceniać Cracovii, przyjdzie na to czas po sezonie. To, co się rzuca w oczy, to fakt, że ten zespół chce być jak najdłużej przy piłce, buduje akcje od podstaw i szuka słabych stron rywala. Jest to bardzo widowiskowa gra i jednocześnie zrównoważona, nie ma mowy o chaosie. Oczywiście nie da się niczego zbudować w pół rundy, dlatego chylę czoła przed trenerem, który już odcisnął swoje piętno na zespole.
- Dwa lata temu grał Pan w**Cracovii, ale od tego czasu zmieniła się ona prawie nie do**poznania...
- Jest kilku piłkarzy, z którymi grałem, niektórzy przeszli metamorfozę. Bartek Dudzic to był zawodnik, który nie "łapał się" do osiemnastki, a dziś jest podstawowym graczem. Sławek Szeliga nie odzywał się w szatni, a teraz jest kapitanem.
- Jakiego przyjęcia ze trony kibiców się Pan spodziewa? Z**pewnością nie wrogiego, ale czy przyjaznego, czy raczej obojętnego?**
- Naprawdę nie wiem. Z klubem rozstałem się w dobrych stosunkach.
- W**ogóle musiało dojść do**rozstania?
- Nie musiało, ale nie chciałbym tłumaczyć powodów, dlaczego tak się stało. Powiem tylko, że miałem menedżera, który mi nie pomógł w tym, by było inaczej [Jarosław Kołakowski - przyp. żuk].
Rozmawiał JACEK ŻUKOWSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?