Cleber (z lewej) znów jest liderem wiślackiej defensywy. I przestrzega, by przed rewanżowym meczem nie lekceważyć Litwinów. Fot. Krzysztof Porębski
PIŁKA NOŻNA. Przed czwartkowym rewanżem z FC Siauliai w Lidze Europejskiej Wisła ma poważny problem z zestawieniem obrony
- Nie wiem, czy wykuruje się do czwartku. Jasnowidzem nie jestem. A z anginami nie ma żartów - stwierdził szkoleniowiec Wisły Henryk Kasperczak. Podobne problemy zdrowotne miał w pierwszym meczu na Litwie Wojciech Łobodziński, też zmagał się z anginą.
- Mamy jeszcze dwa dni do meczu, myślę, że "Mateo" będzie w stanie grać - uspokajał wczoraj Cleber. Na sugestię, że z taką drużyną jak FC Siauliai Wisła powinna poradzić sobie nawet z jednym stoperem, Brazylijczyk wyraźnie się oburzył. - Jeśli będziemy tak myśleć, to dopiero wpadniemy w kłopoty - pogroził palcem. - Gdyby piłkarze Wisły tak myśleli, mielibyśmy tu drugą Levadię...
Jeśli Kowalski nie będzie jednak zdolny do gry, zastąpi go na środku obrony Junior Diaz lub Peter Singlar. Ustawienie z Kostarykaninem sprawdzał zresztą Kasperczak na wtorkowym treningu.
Tymczasem jego asystent Andrzej Bahr uda się do Azerbejdżanu, by na żywo obejrzeć spotkanie Karabachu Agdam z FC Portadown. Jeden z tych zespołów będzie rywalem Wisły w III rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Asystent trenera Kasperczaka zwróci uwagę przede wszystkim na Azerów, którzy w pierwszym spotkaniu wygrali na wyjeździe 2-1 i są bliżej awansu.
Coś na temat kaukaskiej piłki mógłby powiedzieć Cleber, który występował w zespole czeczeńskiego Tereku Grozny. Jednak Brazylijczyk stanowczo odmówił dywagowania o kolejnym rywalu. - Możemy rozmawiać o Azerach, ale dopiero po meczu z Litwinami. W piątek możemy rozmawiać o Karabachu, o Barcelonie, o kim tylko chcecie. Na razie nie obchodzi mnie nic poza meczem z FC Siauliai. Najważniejszy jest kolejny rywal - przestrzegał.
W Wiśle przypominają, że w takich rejonach, jak Azerbejdżan łatwo o zatrucia pokarmowe, a drużyna będzie musiała wziąć ze sobą własnego kucharza i zapas wody mineralnej.
Tymczasem wtorek nie przyniósł nowych rozstrzygnięć w kwestiach transferowych. Nie ogłoszono spodziewanego wypożyczenia 21-letniego napastnika Andresa Lorenzo Riosa, choć agent piłkarza przebywał rano przy Reymonta. Ewidentnie jednak sprawa przejścia Argentyńczyka do Wisły nieco się skomplikowała. Włoskie media donoszą natomiast, że Zdzisław Kapka oglądał w niedzielę w akcji napastnika Atalanty Bergamo, Christiana Tiboniego. O zainteresowaniu Wisły tym zawodnikiem wiadomo od dłuższego czasu. Jak twierdzi portal tuttomercatoweb.com, Tiboni wystąpi w piątek w sparingu Wisły z KSZO Ostrowiec.
Po meczu z FC Siauliai (czwartek, godz. 20, stadion Hutnika) ma zostać podjęta decyzja o wypożyczeniu pomocnika Wisły Krzysztofa Mączyńskiego do ŁKS Łódź. 23-latek spędził w Łodzi rundę jesienną poprzedniego sezonu. Ponadto na testy do Górnika Polkowice wyjechał bramkarz "Białej Gwiazdy", Łukasz Jarosiński.
(JUK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?