Pikieta związkowców przeciwnych zmianom Fot. Andrzej Skórka
Wydarzenia ostatnich dni pokazały jednak, że nawet w łonie popierającej prezydenta koalicji o stuprocentowej jednomyślności w kwestii przyszłości służby zdrowia nie sposób mówić.
Lansując proces komercjalizacji miasto zapewnia, że pacjenci przychodni-spółek nadal będą się tam leczyć tak, jak obecnie, czyli głównie w oparciu o kontrakty z NFZ. Protestujące w czwartek przez Salą Lustrzaną związki zawodowe straszą rychłą prywatyzacją placówek i ograniczeniem w dostępności do lekarzy. Kto ma rację?
Po dwóch miesiącach konsultacji społecznych urzędnikom nie udało się przekonać do zmian nawet wszystkich radnych koalicji. Pokazuje to najlepiej wynik głosowania w komisji zdrowia, która opiniowała projekty uchwał komercjalizacyjnych. Na temat przyszłości Zespołu Przychodni Specjalistycznych i Mościckiego Centrum Medycznego komisja nie zajęła stanowiska wcale. Czworo głosujących było za opinią pozytywną, a czworo innych podniosło rękę na "nie". Co ciekawe, wątpliwości mieli nie tylko radni PiS - Anna Czech i Roman Korczak, ale również dwoje radnych założonego przez prezydenta Ścigałę ugrupowania Tarnowianie - Anna Rafińska i Jan Niedojadło. Z kolei projekt uchwały intencyjnej o przekształceniu w spółkę szpitala dostał opinię nagatywną. Nawet Maria Borys-Latała z PO przyznaje się do wątpliwości. - Ze szpitalem można byłoby trochę zaczekać. Nie ma na razie doświadczeń z komercjalizacją tak dużych placówek - mówi.
W czwartek rozpoczęła się dwuczęściowa sesja rady miejskiej. W części zaplanowanej na 11 października kontrowersyjne uchwały będą głosowane. Klub PiS chciał wykreślenia tych punktów z porządku obrad. Podobnie jak SLD.
Andrzej Skórka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?