Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszystkim podoba się współpraca prezesa Bońka z firmą bukmacherską

Hubert Zdankiewicz
Zbigniew Boniek ma 58 lat
Zbigniew Boniek ma 58 lat Fot. Bartek Syta
Piłka nożna. W czasie dwóch lat prezes PZPN odmienił wizerunek związku. Na lepsze, ale niektórzy dostrzegają też minusy w jego działalności.

Gdy w październiku 2012 roku Zbigniew Boniek został nowym prezesem PZPN, cieszyli się niemal wszyscy. Po dwóch latach jego rządów zdania są podzielone. Zwolennicy nowej władzy wyliczają jej sukcesy. Przeciwnicy są za to zdania, że tak naprawdę zmieniło się tylko postrzeganie związku przez kibiców, którzy nie śpiewają już na meczach reprezentacji znanej wszystkim piosenki.

– Myślę, że szukają dziury w całym. Jak za moich czasów związek postrzegany był fatalnie, to wszyscy mieli do mnie pretensje. Teraz czepiają się Bońka za to, że jest lepiej. Gdzie tu logika? – zastanawia się Michał Listkiewicz. Zdaniem byłego prezesa PZPN (w latach 1999–2008) wizerunek to w dzisiejszych czasach podstawa.

– _To on ma decydujące znaczenie, bo mało kto zagłębia się w szczegóły. Tak jest w polityce, show-biznesie, ale również w sporcie. Najlepiej byłoby oczywiście, gdyby jedno szło w parze z drugim, a dobry wizerunek nie przysłaniał wad.
W przypadku PZPN muszę jednak przyznać, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie tylko dlatego, że kadra Adama Nawałki ograła Niemców w eliminacjach Euro 2016. Ja zresztą mam takie marzenie, że obecny selekcjoner dorówna swojemu mentorowi i tak jak Leo Beenhakker awansuje z reprezentacją do mistrzostw Europy i na 16. miejsce w __rankingu FIFA _– dodaje.

Podobne zdanie w kwestii wizerunku ma były członek zarządu PZPN Jacek Masiota (jeden z tych, którzy od początku otwarcie krytykowali Latę).

Wizerunek poprzedniego prezesa był, jaki był, i to się odbijało na całym związku. W tej kwestii zmiana na pewno jest czymś pozytywnym. Jeśli chodzi o obowiązki statutowe, czyli zmiany w federacji, to one również następują, choć moim zdaniem powinny być bardziej radykalne. Na przykład kwestia opłat, jakie pobiera od klubów PZPN. Moim zdaniem są za wysokie, bo związek aż tak dużo w zamian nie daje. Powinno się je zmniejszyć do poziomu takiego jak we Francji czy w Niemczech – mówi Masiota, na co dzień prawnik Lecha Poznań.

Zdaniem innych problemem nadal są sędziowie. Ich szefem jest Zbigniew Przesmycki, który prowadził spotkania w „ciemnych” czasach polskiej piłki, a w kolegium pracuje Leszek Saks, który wyznaczał arbitrów, gdy liga była skorumpowana.

_– Kwestii sędziowskiej wolę nie komentować, bo nie mam ku temu dostatecznej wiedzy. Ogólnie jednak pozytywnie odbieram zmiany w PZPN. Za pierwsze dwa lata pracy prezes Boniek i jego ekipa zasłużyli na mocną czwórkę, może nawet z __plusem _– uważa Masiota, którego zdaniem do prezesa można mieć pretensje w zasadzie tylko za reklamowanie zagranicznego bukmachera.

Zgodnie z prawem tylko zarejestrowane w Polsce i płacące u nas podatki firmy mogą reklamować polskie zespoły, i __tak się dzieje. Firmy jak STS czy Fortuna wspierają kluby, STS został też partnerem reprezentacji (reklamuje się jako „legalny bukmacher” – przyp. red.). PZPN powinien je wspierać, tymczasem prezes reklamuje ich bezpośrednią konkurencję, która podatków w Polsce nie płaci. To jest oczywiście zgodne z prawem, Boniek ma włoski paszport. Jednak w __mojej ocenie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca –podkreśla.

Masiota i Listkiewicz są zdania, że dobrym rozwiązaniem byłaby zmiana prawa. Zgadza się z nimi Jan Tomaszewski.

Rozmawiałem niedawno na ten temat z wiceministrem finansów Jackiem Kapicą i zapewnił, że ten problem zostanie rozwiązany w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Strony firm niepłacących w __Polsce podatków będą blokowane _– mówi były bramkarz reprezentacji, dziś poseł i członek sejmowej Komisji Sportu. – Poza tym trzeba docenić to, co Zbyszek robi dla polskiej piłki.
Związek odzyskał transparentność, skończyły się afery, po raz pierwszy w historii odbędzie się w naszym kraju finał Ligi Europy. Brakuje sukcesu kadry, ale tu też wszystko idzie w dobrym kierunku. Boniek przez dwa lata naprawił więcej, niż Lato zepsuł przez cztery, a może pójść jeszcze dalej, jeśli nie będzie się koncentrował tylko na polskiej piłce. Moim zdaniem powinien wejść do Komitetu Wykonawczego UEFA, wtedy dopiero będziemy liczyć się w __Europie _– dodaje Tomaszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski