Mirosław Trzeciak radzi wiślakom:
Mirosław Trzeciak radzi wiślakom:
Zagrać bojowo, bez kompleksów!
Jak w ostatniej kolejce spisał się Real Saragossa? Czy Wisła może jeszcze powalczyć z rywalem? - na ten temat rozmawiamy z człowiekiem najlepiej znającym futbol hiszpański, bo grającym w I-ligowej drużynie Osasuna Pampeluna, Mirosławem Trzeciakiem.
- Byłem na pierwszym meczu w Saragossie przegranym przez Wisłę 1-4. Krakowianie wcale nie musieli przegrać tak wysoko, prowadzili 1-0, do 55 minuty nic nie wskazywało na wysoką porażkę Wisły. Proste błędy, dekoncentracja i Real wygrał 4-1. W grze piłkarzy Wisły było za mało wiary, krakowianie przegrali mecz w sferze psychicznej, bo rywal nie zademonstrował niczego nadzwyczajnego.
- Czy Wisła jest w stanie zniwelować 3-bramkową różnicę?
- Uważam, że Wisła przy własnej publiczności powinna powalczyć. Krakowianie muszą wyjść na boisko bez żadnych kompleksów. Real prezentuje się w lidze słabo, w ostatniej kolejce szczęśliwie zremisował na swoim boisku z Alaves 2-2. Gospodarze przegrywali już 0-2, doprowadzili do remisu, ale potem bliżsi wygranej byli goście. Po tym meczu Saragossa jest dopiero 15. w lidze.
- Z tego co słyszałem gra Realu spotyka się z dużą krytyką kibiców i dziennikarzy...
- Tak, wszyscy krytykują styl gry Realu. W drużynie nastąpiła zmiana trenera. W poprzednim sezonie ich gra była poukładana, mieli świetnego snajpera Milosevicia. Teraz przyszedł nowy szkoleniowiec, Real gra przedziwną piłkę, w stylu południowoamerykańskim, strasznie dużo podań, a efekt jest znikomy. Nie ma w zespole Milosevicia. Yordi, który strzelił w Saragossie Wiśle dwa gole, ustępuje Jugosłowianinowi o klasę. Jest jeszcze jeden element przemawiający na korzyść Wisły. Jestem przekonany, że Real przyjedzie do Krakowa, by wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Dla niego najważniejsza jest liga, będzie chciał w Krakowie przejść do następnej rundy spacerkiem. Wisła musi się maksymalnie sprężyć i może stać się sprawcą dużej niespodzianki.
- A jak spisuje się Pana drużyna Osasuna? Czy mieści się Pan w składzie?
- Nasza drużyna w 3 meczach zdobyła 4 punkty, jest na 11. miejscu w tabeli, w ostatniej kolejce zremisowaliśmy u siebie z groźnym zespołem Vallecano 2-2. Ja niestety nie gram, nie jestem nawet rezerwowym w drużynie. W naszym zespole jest 4 równorzędnych napastników, trener stawia na innych. Czekam na swoją szansę. Wydaje mi się, że jestem w niezłej formie. Z Osasuną wiąże mnie jeszcze 2-letni kontrakt.
Rozmawiał: (AS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?