Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wystarczy zagrać do partnera

BK
Przy doborze sparingpartnerów trener Robert Moskal kierował się założeniem, aby byli to rywale, którzy o coś walczą. Stąd zakontraktował m. in. mecz z Czańcem, wiceliderem V ligi bielskiej.

Po sparingu z Czańcem trener Fabloku miał zastrzeżenia do gry obrońców i napastników

   Spotkanie rozegrane zostało w Kobiernicach na stadionie tamtejszej Soły. Tak jak przewidywał szkoleniowiec chrzanowian, Czaniec, który w trakcie przerwy zimowej wzmocnił jeszcze szeregi, okazał się wymagającym przeciwnikiem.
   Dwie bramki w tym spotkaniu padły z karnych. Pierwsi taką szansę wykorzystali podopieczni trenera Jerzego Sordyla. Potem w podobnych okolicznościach wyrównał Maciej Kania. Mało tego Czaniec miał w pierwszej części jeszcze jednego karnego, ale tym razem udaną interwencją popisał się Łukasz Gielarowski. Po przerwie Fablok znów odrobił tę stratę, a autorem bramki był Sławomir Smoleń.
   Najskuteczniejszy jesienią piłkarz Fabloku miał przynajmniej jeszcze dwie dogodne okazje, podobnie jak Paweł Sabuda. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2-2 (1-2).
   - Moim zdaniem wszystkie trzy rzuty karne były nieuzasadnione, ale to nie ma znaczenia. W tym meczu ważna była postawa piłkarzy, a w tym przypadku trudno też być zadowolonym. W kilku sytuacjach nie popisali się napastnicy, ale podobnie można powiedzieć o zawodnikach linii defensywnych, którym przydarzyły się podstawowe błędy. Jeden wniosek nasuwa się nieodparcie, zawodnicy muszą być bardziej odpowiedzialni za piłkę. Nie wystarczy jej podać do partnera i przestać się przejmować co dalej. Ogólnie więc znów można powiedzieć, że zrobiliśmy dobre wrażenie artystyczne, ale wystarczyło to jedynie do uzyskania remisu - podsumował trener Robert Moskal.
   Fablok zagrał w składzie: Gielarowski - Szafran, Wójcik, Broniek - Sabuda, Kania, Kijak, Czyszczoń, Łukasik - Sikora, Kasprzyk oraz Antonik, Kadłuczka, Klinkosz, Sandecki, Smoleń.
   Przed Czańcem Fablok rozegrał sparing z Góralem Żywiec, przegrywając 4-5. Bramki dla chrzanowian zdobyli w tym meczu: Sikora, Kijak, Szafran i Hryniewiecki, zawodnik drużyny rezerw, któremu szkoleniowiec Fabloku dał szansę się pokazać.
   W tym meczu między słupkami zabrakło Gielarowskiego, którego zastąpił Zieleziński. 18-letni bramkarz nie zaliczy jednak tego występu do udanych. Trzy bramki obciążają jego konto. Trener Moskal nie ukrywa, że będzie się dalej rozglądał za dublerem dla Gielarowskiego.
   Dzisiaj chrzanowian czeka sparing Górnikiem Jaworzno, który z kolei ubiega się o awans w V lidze śląskiej.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski