18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wyzwę Adamka

Redakcja
Przemysław Saleta Fot. Andrzej Banaś
Przemysław Saleta Fot. Andrzej Banaś
- Zrzucił Pan już osiem kilogramów, coraz smuklejszy staje się też Gołota. Jak tak dalej pójdzie, pojedynek 23 lutego w trójmiejskiej Ergo Arenie stoczycie w wadze junior ciężkiej.

Przemysław Saleta Fot. Andrzej Banaś

Rozmowa z pięściarzem PRZEMYSŁAWEM SALETĄ, który właśnie zakończył w Krynicy trzytygodniowy etap przygotowań do walki z Andrzejem Gołotą

- (śmiech) Myślę, że to nam nie grozi. Realizuję po prostu swoje założenia, które przewidywały, że w dniu gali moja waga ciała wyniesie 105-106 kg. Wygląda na to, że uda się dopiąć celu.

- Kilka dni temu zakończył Pan najcięższy etap przygotowań, trwające trzy tygodnie zgrupowanie w Krynicy- Zdroju.

- To był bardzo ważny okres, choć uczciwie trzeba przyznać, że treningi wychodziły mi różnie. W pewnym momencie przyszedł okres, gdy zmęczenie było ogromne, nic mi się nie chciało i nic nie wychodziło...

- Pomyślał Pan wówczas: "i na co mi ta katorga "?

- Nie, ponieważ tak dzieje się zawsze, bez względu na wiek. Pomny doświadczeń, zdawałem sobie sprawę, że taki moment musi przyjść, a z racji 45 lat na karku byłem jeszcze mocniej wyczulony. Przekonałem się, że w moim wieku łatwiej doprowadzić organizm do przetrenowania i gorzej się z tego wychodzi. Trenowałem naprawdę ciężko, na granicy możliwości, stąd wystąpiły pewne przeciążenia. Później lekko przyhamowałem i werwa wróciła do normy.

- Połowę czasu spędził Pan na sparingach. Ich przebieg dał Panu satysfakcjonującą odpowiedź?

- Owszem, choć najważniejszym zadaniem wcale nie było wygrywanie sparingów. Moje założenia mówiły o pracy nad konkretnymi elementami, choćby w przedzieraniu się do półdystansu i walce w bliskim kontakcie. Sprawdzałem też, czy widzę ciosy rywali oraz jak wygląda mój refleks. Pod tym względem też było dobrze.

- Z powodu wieku Pan i Gołota nie będziecie demonami szybkości. Czy to oznacza, że walka będzie naznaczona kunktatorstwem, a zwycięży przede wszystkim myśl taktyczna?

- Raczej nie. Jeśli już, to faktycznie może zabraknąć szybkości i refleksu, natomiast jestem pewien, że nie zabraknie woli walki i chęci zwycięstwa. Dlatego myślę, że nasz pojedynek będzie bardzo emocjonujący.

- W waszym wieku stoczenie ringowej wojny nie jest najlepszym pomysłem.

- Prawda jest taka, że z punktu widzenia zdrowia, żaden wiek nie jest dobry na obijanie się w ringu. Głowę ma się tylko jedną, natomiast w ostatniej walce warto dać z siebie wszystko.

- Kiedy zmniejszy Pan obciążenia w treningach?

- Normalnie jest tak, że ostatni ciężki trening ma się tydzień przed walką. Zwykle jest to sparing, po którym człowiek luzuje. Ja muszę dmuchać na zimne, więc w zależności od samopoczucia, już dwa tygodnie przed walką zacznę schodzić z obciążeń.

- Sparingpartner z obozu rywala Mateusz Masternak mówi, że Gołota szykuje na Pana kilka "kałasznikowów". Lęka się Pan wyścigu zbrojeń?

- Niespecjalnie czuję strach. Liczę, że to ja wygram, dodatkowo po dobrej walce z obu stron. Jeśli jednak tego dnia lepszy okaże się Andrzej, nie będę z tego powodu płakał. Niemniej koncentruję się tylko na swoich przygotowaniach i niespecjalnie interesuję się tym, co Andrzej robi, a z czego rezygnuje. Przestałem nawet wchodzić na branżowe strony internetowe, żeby nie wchłaniać niepotrzebnych informacji.
- Zdążył się Pan dowiedzieć, że zwycięstwo nad Panem może posłużyć Gołocie za trampolinę do rewanżu z Tomaszem Adamkiem?

- Akurat to jeszcze wyłapałem (śmiech). Każdy ma prawo do zarządzania swoim losem i karierą, dlatego nie chcę tego komentować. Dla mnie to na pewno ostatnia walka i jeśli nawet wygram, nie będę chciał mścić Gołoty, wyzywając na pojedynek Adamka.

- Definitywnie odejdzie Pan na sportową emeryturę?

- Tak sądzę, choć być może zdarzą się jakieś walki pokazowe, na zasadzie promocji sportu. Nie wyobrażam sobie, żebym nagle przestał trenować, ale zawodowe uprawianie sportu, zwłaszcza w pewnym wieku, nie jest zdrowe.

Rozmawiał Artur Gac

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski