Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zakładałbym się, że młody Prevc wygra

Przemysław Franczak
Dawid Kubacki w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje 16. miejsce
Dawid Kubacki w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje 16. miejsce fot. Andrzej Banaś
Rozmowa. DAWID KUBACKI, 26-letni skoczek z Nowego Targu, jest gotowy na 65. TCS.

- Próba generalna przed Turniejem Czterech Skoczni wypadła nieźle. W drugi dzień świąt w Zakopanem zdobył Pan srebrny medal mistrzostw Polski, a to najlepszy Pański wynik w karierze w zawodach tej rangi.

- Zgadza się. Fajne warunki, długie loty, szkoda tylko, że nie mógł skakać chory Kamil Stoch. Dla nas to był dobry rozruch przed Turniejem. Na pewno jedziemy do Oberstdorfu w dobrych nastrojach, cała reprezentacja.

- W ogóle ta pierwsza faza sezonu jest dla was udana. Mogło być jeszcze lepiej?

- Powiedziałbym, że na pewno jest dobrze. Czy bardzo? Patrząc na ogólny obrazek, to myślę, że można tak to określić. Bez wątpienia od kilku lat nie mieliśmy tak udanego początku sezonu. Może pojedyncze skoki nie wychodziły tak jak trzeba i mogliśmy ugrać jeszcze więcej, ale pierwsze podsumowanie występów kadry jako całości musi wypaść pozytywnie.

- Dla Pana indywidualnie to też jest - jak na razie - życiowy sezon. Co się zmieniło?

- Tak generalnie to zmienił się trener (śmiech).

- Ale każdy zawodnik to inny przypadek, u Pana postęp widać było już w poprzednim sezonie.

- To prawda. Wtedy też zacząłem pracować z nowym szkoleniowcem - z Maćkiem Maciusiakiem i sporo rzeczy zmienialiśmy w mojej technice. To funkcjonowało już wtedy, może nie aż tak dobrze jak teraz, ale też grało całkiem-całkiem. Zapewne mogło być jeszcze lepiej, ale w grę wchodziły wtedy też inne przyczyny, było dużo nerwów na początku i nic nie chciało zaskoczyć. Dopiero później zacząłem się rozkręcać. Jeżeli chodzi o pracę ze Stefanem Horngacherem to w moim wypadku można mówić o kontynuacji tamtej drogi.

- U innych zdarzały się rewolucje.

- Na pewno wprowadził rzeczy nowe dla nas wszystkich. Niemniej u mnie największa zmiana w technice została wprowadzona w zeszłym roku i Stefan Horngacher uznał ją właściwą. Teraz pomagał mi to wszystko doszlifować, posklejać do kupy i to działa. Choć można powiedzieć, że osiągnął to innymi metodami, bo treningi czy ćwiczenia się różnią od tego, co robiliśmy wcześniej.

- W zawodach PŚ w Engelbergu podium miał Pan na wyciągnięcie ręki. Na półmetku był Pan czwarty, ale zepsuł drugi skok i spadł aż na 22. miejsce. Zawiodła głowa?

- Na pewno było wtedy za dużo nerwów. Nie będę tego ukrywał, nie będę się tego wstydził. Dobra nauczka na przyszłość. W finałowej serii po prostu „odcięło” mi nogi i nie zapracowały tak jak trzeba, skok był spóźniony. Nie będę się tłumaczyć, choć pojawiła się taka myśl, że może spowodowane to było słabszym jedzeniem, bo jedliśmy niby wcześniej obiad, ale taki, jakby go w ogóle nie było. Teraz można gdybać. To była lekcja bolesna, nieprzyjemna, ale takie też trzeba w życiu przyjąć.

- Czyli następnym razem w takiej sytuacji nóg już nie „odetnie”?

Otóż to. Doświadczenie zaprocentuje.

- Z jakimi nadziejami jedzie Pan na TCS?

- Nie jadę z nadziejami, ale raczej z zadaniami, tak bym to nazwał. Podczas treningów w Zakopanem pracowaliśmy nad poprawą kilku rzeczy. Udało się, ale teraz trzeba to pokazać w zawodach.

- Mówisz: faworyt, ludzie myślą: Domen Prevc. 17-latek jest w stanie utrzymać to tempo?

- Na pewno jest w bardzo dobrej formie, ale nie zakładałbym się przed zawodami, że to on wygra.

- Na temat polskich szans wszyscy, z trenerem na czele, wypowiadacie się bardzo ostrożnie.

- Składanie deklaracji „na hura” nie ma sensu. Cały czas małymi kroczkami idziemy do przodu, pokazuje to każdy kolejny konkurs. Nie robimy jakiś milowych skoków, tylko powoli pniemy się do góry. To słuszna koncepcja, a gdzie dojdziemy, to się dopiero okaże.

Rozmawiał Przemysław Franczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski