Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zdążyli

Redakcja
W ciągu kilkunastu minut pożar ogarnął cały dom. Ogień wzniecony najprawdopodobniej podczas smażenia na gazie frytek w kuchni dotarł na pierwsze i drugie piętro, sięgnął dachu. Najstarszy brat, Franek, w ostatniej chwili wyprowadził przerażone młodsze siostry, Alę i Kamilkę, na zewnątrz. Ludzie ocaleli, dobytek - nie.

ŚWINIARSKO-GAJ. Dorobek całego życia obrócił się w popiół

   - Chwała Bogu, że Franek był akurat w domu - _mówi matka, Maria Józefowska. - Zostawiamy dzieci same, bo nie ma innej rady, ja pracuję w sądzie, mąż w ZNTK.
   - Gdy po ugaszeniu ognia weszliśmy do wnętrza, to ręce nam opadły, płakać tylko wypadało, czarne, okopcone ściany, spalone meble, pościel, sprzęty, ubrania, telewizor - opowiada teść Marii. - Zniszczyło się niemal wszystko, czego się syn z synową dorobili przez 17 lat małżeństwa.
   Kamilka straciła ulubione lalki, Ala - niedawno zakupione książki do IV klasy. Pożar strawił nowe drzwi, okna.
   Józefowscy budowali w Świniarsku-Gaju dom od kilkunastu lat. Gdy stanął, w miniony piątek dopadł go ogień.
   
- Jeszcze nie był wykończony, ale już w nim mieszkaliśmy, teraz to niemożliwe, koczujemy u rodziny, co to będzie, gdy dzieci pójdą do szkoły - _matka nie kryje obaw.
   Józefowscy będą wdzięczni za jakąkolwiek pomoc. To skromna, niezamożna rodzina. Na razie z niewielką zapomogą pospieszyła opieka społeczna z gminy. Jerzy Leśniak

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski