Wójcik ukończył Wyższą Szkołę Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu, a później Akademię Sztabu Generalnego. Przez sporą cześć służby związany był z „czerwonymi beretami”, ale dowodził też m.in. „podhalańczykami” z Rzeszowa.
Głośno o nim zrobiło się, gdy stanął w obronie żołnierzy oskarżonych o zbrodnię wojenną, czyli zabicie cywilów w Afganistanie. – Rzeczpospolita, która ich wysłała na wojnę, powinna tych żołnierzy traktować z pewnym respektem i szacunkiem. A wsadziła ich do więzienia.
W innych armiach taka sytuacja nie miałaby miejsca – powiedział. Wskutek tego w styczniu 2009 r. minister Bogdan Klich zwolnił go do cywila. Ostatecznie część mundurowych spod Nangar Khel prawomocnie, a część wciąż nieprawomocnie uniewinniono od najcięższych zarzutów.
– Nie przychodziły do __nas nigdy maminsynki – mówił o podwładnych gen. Jerzy Wójcik.
Ostatnio kierował Związkiem Żołnierzy WP w Małopolsce. Od roku chorował na stwardnienie zanikowe boczne. Jego pożegnanie odbędzie się w czwartek o godz. 14 na cmentarzu Salwatorskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?