Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebawem premiera nowego polskiego horroru - "W lesie dziś nie zaśnie nikt"

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Młoda gwiazda Julia Wieniawa gra w filmie "W lesie dziś nie zaśnie nikt" swoją pierwszą główną rolę.
Młoda gwiazda Julia Wieniawa gra w filmie "W lesie dziś nie zaśnie nikt" swoją pierwszą główną rolę.
„W lesie dziś nie zaśnie nikt” – to tytuł pierwszego polskiego horroru z podgatunku zwanego „slasher”. Oznacza to, że na ekranie nie zabraknie odcinanych rąk i głów. W rolach głównych dwie „najgorętsze” gwiazdy młodego pokolenia: Julia Wieniawa i Wiktoria Gąsiewska. Jak nasi widzowie przyjmą takie kino?

WIDEO: Krótki wywiad

Bardzo dawno nie oglądaliśmy polskiego horroru, tymczasem na świecie przeżywa obecnie swój renesans. Zainteresowanie gatunkiem jest większe niż kiedykolwiek, a filmy grozy przybierają w światowym kinie coraz ciekawsze i nieoczywiste formy. Horrory są doceniane na ważnych festiwalach i zgarniają prestiżowe nagrody. Jednym z najbardziej popularnych podgatunków nurtu jest „slasher” (od angielskiego słowa „slash” – „ciąć”). To takie filmy, jak „Piątek, trzynastego”, „Bal maturalny” czy „Krzyk”. Wiele z nich zamienia się w całe serie, realizowane na przestrzeni kilkunastu lat.

Horrory tego typu oparte są o ten sam schemat fabularny: ich bohaterami jest grupa młodych ludzi, która trafia na odosobnione miejsce, na którym grasuje psychopatyczny zabójca. Zaczyna on mordować poszczególne osoby, wykorzystując do tego różne urządzenia służące do cięcia: noże, maczety czy nawet piłę tarczową. To oznacza, że na ekranie krew tryska strumieniami. Ostatecznie morderca zostaje pokonany przez głównego bohatera - najczęściej jest to piękna dziewczyna, która również jest uosobieniem pozytywnych wartości moralnych.

„W lesie dziś nie zaśnie nikt” będzie pierwszym współczesnym polskim „slasherem” skierowanym do szerokiej publiczności, do którego realizacji twórcy podeszli ze świeżym spojrzeniem i nieszablonowymi pomysłami. W efekcie powstałą produkcja przygotowywana z dbałością o każdy detal. Mroczna historia wciąga, a rozgrywające się sceny nie pozwalają o sobie zapomnieć.
Krwawe kadry będą przyciągać i odrzucać, a budująca klimat muzyka sprawi, że nawet jeśli zasłonimy oczy, dalej będzie strasznie.

Akcja filmu rozpoczyna się dość niewinnie – grupa nastolatków uzależnionych od technologii trafia na obóz, podczas którego muszą wyłączyć swoje telefony komórkowe. Wspólna wędrówka po lasach bez dostępu do smartfonów nie zakończy się jednak tak, jak zaplanowali to organizatorzy. Młodzi ludzie będą musieli zawalczyć o prawdziwe życie z czymś, czego nie widzieli nawet w najciemniejszych zakamarkach internetu. W obliczu czyhającego w lesie śmiertelnego niebezpieczeństwa odkryją, czym jest prawdziwa przyjaźń, miłość i poświęcenie. Czy wyjdą z tego cało, czy w krwistych kawałeczkach?

„W lesie dziś nie zaśnie nikt” to film stworzony z pasji do horrorów, wykreowany w wyobraźni zapalonych koneserów gatunku. Reżyserem jest Bartosz M. Kowalski, autor głośnego „Placu zabaw”, który został nagrodzony za najlepszy debiut na festiwalu filmowym w Gdyni i został okrzyknięty najbardziej kontrowersyjnym polskim filmem ostatnich lat. Czy nowego dzieło młodego twórcy również wywoła tego typu emocje u widzów i krytyków?

– Rodzima kinematografia nie miała szczęścia do kina grozy i dziś horror w Polsce praktycznie nie istnieje. A przecież to pierwotny gatunek kina, który od zawsze cieszył się zainteresowaniem widzów. Jako pasjonat horrorów od dziecka, od lat marzyłem żeby robić takie kino. I mam nadzieję, że nasz „slasher” choćby uchyli drzwi do tego gatunku w naszym kraju.– mówi Bartosz M. Kowalski.

„W lesie dziś nie zaśnie nikt” to „slasher”, więc widzowie mogą się spodziewać, że na ekranie polecą głowy i poleje się krew, a wielu bohaterów nie dotrwa do finału. Twórcy filmu pod drapieżną otoczką puszczają jednak oko do widza i z dystansem odnoszą się do otaczającej nas rzeczywistości, ironicznie komentując obecne nastroje społeczne.

Główne role w filmie zagrają dwie „najgorętsze” gwiazdy młodego pokolenia: Julia Wieniawa i Wiktoria Gąsiewska. Pierwsza zdobyła popularność dzięki serialowi „Rodzinka.pl” i jej wizerunek ozdabia dzisiaj większość reklam skierowanych do młodego pokolenia.
Gwiazda występowała w „Tańcu z gwiazdami” i za każdy odcinek ze swoim udziałem zainkasowała najwyższą w historii programu stawkę – 30 tys. zł. Wiktoria Gąsiewska również występowała w „Rodzince.pl”, możemy ją także znaleźć w obsadzie „Barw szczęścia”, „Przyjaciółek i „O mnie się nie martw”. Dla obu aktorek występy w „W lesie dziś nie zaśnie nikt” będą pierwszymi głównymi rolami w karierze.

W filmie Bartosza M. Kowalskiego zobaczymy również bardziej doświadczonych aktorów i aktorki – Gabrielę Muskałę, Mirosława Zbrojewicza, Wojciecha Mecwaldowskiego, Piotra Cyrwusa i Olafa Lubaszenko. Muzykę do filmu komponuje Jimek, który w 2018 roku otrzymał Orła za soundtrack do „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”. Za produkcję odpowiada Akson Studio. Premiera – w piątek, 13 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Niebawem premiera nowego polskiego horroru - "W lesie dziś nie zaśnie nikt" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski