Kongresmeni raz po raz podrywali się do oklasków, a ja nie mogłem się nadziwić, że tak łatwo jest manipulować największymi politycznymi wyjadaczami świata. Benjamin Netanjahu snuł przed kongresmenami wizje atomowego holokaustu, o którym marzy ponoć ta ohydna irańska małpa z brzytwą.
Najbardziej złowrogo zabrzmiały biblijne odniesienia do Księgi Estery. Według Netanjahu historia ta opowiada o próbie wymordowania wszystkich Żydów w Persji i ma dowodzić odwiecznego antysemityzmu Irańczyków. Premier Izraela nie zająknął się jednak, że ówczesny szach perski za żonę miał właśnie Żydówkę. I to wpływową, bo Estera namówiła Kserksesa, by zgładzeni zostali nie Żydzi, ale tysiące ludzi spiskujących przeciwko nim. Tak zrodziło się święto Purim. Kto nie wierzy, niech sprawdzi u źródła.
Mrożące krew w żyłach opowieści o rzekomej irańskiej bombie snuł człowiek reprezentujący kraj, który sam nigdy nie wpuścił na swoje terytorium inspektorów atomowych ONZ i po cichu zbudował 200 głowic jądrowych, łamiąc międzynarodowe zakazy. Jakby tego było mało, w apokaliptyczne wizje Netanjahu nie wierzy nawet izraelski Mossad, a jego dawni szefowie wręcz mówią o irańskiej obsesji premiera.
Najbardziej niepokoi jednak to, że do przekonywania chrześcijan w Ameryce używa się zmanipulowanych rozdziałów Biblii i nikt specjalnie tego nie widzi. Czy politycy w USA już zapomnieli o idiotycznej wojnie w Iraku (tam też miała być „bomba”) i szykowali igrzyska w kolejnym państwie na literę I?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?