Drzewa były wewnątrz spróchniałe, o suchych gałęziach - w razie burzy lub silnego wiatru mogły się przewrócić. W uzgodnieniu z Wydziałem Ochrony Środowiska zostały więc przeznaczone do wycięcia. Decyzja o usunięciu niebezpiecznych drzew ucieszyła mieszkańców okolicznych domów. - Dobrze, że wreszcie się tym zajęli. Wiele razy mieliśmy kłopoty z powodu tych drzew - mówi mieszkanka ulicy Kąpielowej. - Przy wichurach suche gałęzie spadały na chodnik i jezdnię. Czasami wpadały też do ogrodów niszcząc rośliny. Co tylko mogliśmy, usuwaliśmy sami, ale na przykład całkiem niedawno była konieczna interwencja straży pożarnej. Ogromny konar spadł na jezdnię i zatarasował przejazd. Powstał korek i dopiero pomoc strażaków rozwiązała problem. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało - dodaje.
Niedawno ogromny konar spadł na jezdnię i zatarasował przejazd
Akacja, trzy brzozy i dwa kasztanowce rosnące dotychczas przy ulicy Kąpielowej zostały usunięte. - Drzewa te, znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie jezdni, stwarzały duże zagrożenie dla ruchu pieszych, pojazdów i pobliskich posesji - mówi Bogusław Dziewolski z firmy zajmującej się pracami.
(AK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
