Niebezpieczne zajęcie 49-latka z gminy Chełmek. W jednej z miejscowości pod Oświęcimiem napełniał butle kradzionym gazem

Wczoraj, 22 lutego tuż przed godziną 13 policjanci udali się do jednej z podoświęcimskich miejscowości, gdzie pracownicy Pogotowia Gazowego ujawnili nieszczelność instalacji gazowej oraz pobór gazu z pominięciem licznika.

- Z relacji zgłaszających wynikało również, że w chwili ujawnienia przestępstwa mężczyzna podający się za najemcę posesji zbiegł. Po ustaleniu szczegółów zdarzenia oraz rysopisu mężczyzny wszczęli jego poszukiwania. Mężczyznę odpowiadającego rysopisowi odnaleźli na pobliskich polach uprawnych. Był to 49-letni mieszkaniec gminy Chełmek - informuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

W trakcie dalszych czynności na posesji policjanci ustalili, że przyłącz gazu z pominięciem licznika stanowił część specjalnie przygotowanej instalacji, która najprawdopodobniej służyła do nielegalnego napełniania butli gazowych.

Pracownicy gazowni odcięli dopływ gazu do posesji po czym rozmontowali instalację, która została zabezpieczona przez policjantów. Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy.

Za kradzież gazu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, jednakże nie jest wykluczone, że mężczyzna będzie również odpowiadać za narażenie na utratę życia bądź zdrowia człowieka, za to przestępstwo grozi kara trzech lat pozbawienia wolności.

Policja przypomina, że butle napełnione gazem płynnym nielegalnie są bardzo niebezpieczne. Mogą być przepełnione za uwagi na brak odpowiedniej kontroli wagowej, mogą być nieszczelne, ponieważ nie są kontrolowane po napełnieniu oraz przez fakt, że zbiorniki mogą mieć niedostateczną wytrzymałość. Wybuchy butli z gazem nie zdarzają się często, ale kiedy wystąpią to ich skutki są bardzo tragiczne.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS