Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczny proceder

syp
Kilkaset tysięcy złotych wydają w ciągu roku zarządcy wszystkich dróg w powiecie olkuskim na usuwanie skutków działań wandali, którzy niszczą znaki drogowe. Za te pieniądze można by wykonać co roku kilkanaście kilometrów nowych dróg. Po remoncie drogi wojewódzkiej Wolbrom - Kraków ustawiono co sto metrów, białe, plastikowe słupki hektometrowe. Po kilku miesiącach została ich mniej niż połowa. Większość została złamana, wyrwana z ziemi lub skrzywiona.

Wandale niszczą znaki na drogach powiatu olkuskiego

   Nagminnie wyrywane są światełka odblaskowe z tzw. "sierżantów", czyli poziomych barierek ustawianych na szczególnie niebezpiecznych zakrętach. - Niedawno mieliśmy taką sytuację, gdy bezmyślni złodzieje ukradli tablicę z tzw. "sierżanta" ustawionego na bardzo niebezpiecznym zakręcie drogi powiatowej Olkusz - Bukowno przez Mazaniec. Zaraz ustawiliśmy oznaczenie zastępcze, a potem nowy znak. Całe szczęście nie doszło w tym czasie do wypadku. - mówi Mirosław Oleksy, dyrektor Zarządu Drogowego w Olkuszu. Mniej szczęścia miało czterech młodych ludzi, którzy przed dwoma laty ponieśli śmierć w wypadku na drodze wojewódzkiej w Kosmolowie. Z zakrętu, na którym wpadli w autobus ktoś wcześnej ukradł taki znak. Atrakcyjnym kąskiem dla złodziei są też ocynkowane słupki, na których montuje się tablice znaków. Tymczasem koszt zakupu i zamontowania jednego znaku drogowego wynosi około 700 zł. - Nasze ekipy objeżdżają teren zawsze po weekendzie, gdyż najwięcej uszkodzonych znaków jest po sobotnich dyskotekach. Wolelibyśmy pieniądze, które wydajemy na usuwanie szkód po bezmyślnych wandalach przeznaczyć na budowę, czy modernizację dróg i chodników, co służy poprawie stanu bezpieczeństwa - mówi Renata Rybicka, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Podobnie wygląda sytuacja na drogach powiatowych. W ubiegłym roku przy 447 km dróg powiatowych w Olkuskiem poprawiano ponad 900 znaków, regenerowano tablice prawie 600 i wymieniono 120 słupków. Koszt prac znacznie przekroczył 100 tys. zł. Tylko część stanowiły nowe znaki, większość zastąpiła te, uszkodzone przez wandali. Przy wszystkich drogach powiatowych w Olkuskiem stoi ponad 5 tysięcy znaków. Większość z nich nadaje się do wymiany. Są to znaki starego typu, podczas gdy przepisy Unii Europejskiej wymagają tablic odblaskowych, które są znacznie droższe niż tradycyjne. Jak dowiedzieliśmy się w Zarządzie Drogowym w Olkuszu najczęściej znaki drogowe są niszczone w podwolbromskich wsiach, szczególnie tam, gdzie odbywają się popularne dyskoteki, czy zabawy. Nie lepiej wygląda sytuacja w podolkuskich Gorenicach, Osieku czy Pomorzanach. Zarząd Drogowy wystąpił nawet do olkuskiej Komendy Powiatowej Policji o zwrócenie szczególnej uwagi na proceder niszczenia i kradzieży znaków, który może doprowadzić do wypadków drogowych. Niestety tego typu przestępstwa są trudne do udowodnienia. Podobnie wygląda sytuacja na drogach gminnych. W tym roku w budżecie Olkusza przewidziano 110 tys. zł na wszelkie prace związane z oznakowaniem dróg gminnych. Około 40 tys. zł zostanie przeznaczone na oznakowanie poziome, czyli malowanie pasów, 10 tys. zł na zakup i montaż nowych znaków, a 60 tys. zł na naprawy znaków uszkodzonych przez wandali. Jak dowiedzieliśmy się w wydziale inżynierii olkuskiego Urzędu Miasta najczęściej znaki są niszczone na ulicach, którymi późną nocą wraca młodzież z największej olkuskiej dyskoteki w Cabała Compleks, ale także na Pomorzanach, czy ulicy 20 Straconych. (syp)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski