Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech mnie Michałowie naciskają. Skorzysta Wisła

Bartosz Karcz
Radosław Cierzniak ma 32 lata
Radosław Cierzniak ma 32 lata Fot. Andrzej Banaś
Piłka nożna. W poniedziałek Wisła zagra w Łęcznej z Górnikiem. Krakowianie liczą, że wreszcie uda im się sięgnąć po trzy punkty na wyjeździe, co nie udało im się w tym roku jeszcze ani raz! Wierzy w to również bramkarz „Białej Gwiazdy” Radosław Cierzniak.

Golkiper Wisły przyznaje zarazem, że brak wyjazdowych zwycięstw nie jest podstawowym tematem rozmów w zespole.

– Nawet nie wiedziałem, że ta seria trwa tak długo, co oznacza, że o tym w szatni nie rozmawiamy – uśmiecha się Cierzniak. – Po prostu chcemy wygrać w Łęcznej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy mecz w tej lidze trzeba wywalczyć, wybiegać. Nikt na boisku się nie położy. Tak do tego spotkania podchodzimy. Jedziemy tam mocno zmotywowani, ale też skoncentrowani. Wiemy, że nie będzie łatwo, ale wierzymy, że przywieziemy do __Krakowa trzy punkty.

Cierzniak do Wisły trafił, bo kontuzjowani byli Michałowie Buchalik i Miśkiewicz. Teraz obaj są już zdrowi i rywalizacja o miejsce między słupkami ruszyła na dobre. Choć jeśli dotychczasowy pierwszy bramkarz „Białej Gwiazdy” utrzyma formę, to nie będzie musiał się martwić o to, czy będzie grał.

– Już od __jakiegoś czasu trenujemy we trzech – tłumaczy Cierzniak. – To dobre dla mnie i przede wszystkim dla zespołu, że Michałowie wrócili do treningów. Wiadomo, że im większa rywalizacja, tym poziom będzie wyższy. Sam też oczekuję, że tych dwóch chłopaków będzie mnie naciskać, że będą mnie pchali do przodu. Liczę na to, że dzięki temu będę lepszy z meczu na mecz, żebym mógł pomagać zespołowi, żebyśmy wygrywali.

Bramkarz uważa, że dobrze zna mocne i słabe strony Górnika Łęczna. – Polską ekstraklasę śledzę cały czas _– zdradza Cierzniak. _– Nawet gdy grałem w Szkocji, miałem polską telewizję i śledziłem to, co się dzieje w naszej lidze. Oglądałem Górnika w poprzednim sezonie, oglądałem również w obecnym. Wiem, na co stać ten zespół, ale myślę, że to nie jest najważniejsze. Liczy się przede wszystkim to, żebyśmy my przygotowali się jak najlepiej do tego meczu. I na __tym się teraz koncen- trujemy.

Cierzniak dodaje, że wiślacy nie robią wyliczeń, ile punktów chcieliby zdobyć w najbliższych meczach. – Z doświadczenia wiem, że nie ma sensu zbyt daleko wybiegać w przyszłość, bo to się może źle skończyć. Mecz w __Łęcznej jest teraz dla nas najważniejszy. Takie podejście jest najlepsze.

Dodajmy jeszcze, że z Wisłą trenował już wczoraj Wilde-Donald Guerrier, który wrócił do Polski z meczów reprezentacji Haiti. Indywidualnie ćwiczył natomiast Paweł Brożek i jego występ w Łęcznej stoi pod dużym znakiem zapytania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski