Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niecieczanie poszukują zastępcy dla Nowaka

Piotr Pietras
Ekstraklasa piłkarska. Bramkarz Termaliki Bruk-Betu Sebastian Nowak, po skomplikowanym złamaniu żuchwy, powoli wraca do zdrowia. Na razie trenuje jednak tylko indywidualnie.

Już półtora miesiąca minęło od feralnego dnia, gdy podczas treningu Sebastian Nowak doznał złamania żuchwy. Bramkarz „Słoników” ma już za sobą sześciotygodniowy okres, w czasie którego jego szczęka była unieruchomiona specjalnymi szynami.

- Była to dla mnie prawdziwa męka, miałem bowiem problemy z mówieniem, jedzeniem, a podczas większego wysiłku nawet z __oddychaniem - przyznaje bramkarz Termaliki Bruk-Betu. - Na szczęście ten etap leczenia mam już za sobą. Mam już bowiem zdjęte szyny unieruchamiające moją szczękę i czuję się o wiele swobodniej. Najważniejsze, że leczenie przebiega prawidłowo, jednak do całkowitego zrośnięcia się kości muszą upłynąć trzy miesiące od momentu odniesienia urazu. Można więc powiedzieć, że jestem w połowie drogi do całkowitego wyleczenia - podkreśla Nowak, który na razie trenuje indywidualnie na siłowni.

- Mogę też odbywać treningi bramkarskie, lekarz nie zaleca mi jeszcze jednak gry. Cały czas ćwiczę także ruchomość żuchwy i tu także jest widoczny postęp. Mogę już jeść coraz więcej, lecz by móc pogryźć coś twardego muszę jeszcze poczekać. Jeżeli dalsze leczenie będzie przebiegało bez żadnych problemów, to w marcu powinienem być w pełni gotowy do gry i powrotu do bramki - dodaje bramkarz Termaliki Bruk-Betu.

Wobec kontuzji Nowaka w kadrze Termaliki pozostało w tej chwili tylko dwóch sprawnych bramkarzy: Andrzej Witan i Adrian Olszewski. Pierwszy z nich w tym sezonie rozegrał tylko pięć meczów ligowych, zastępując w bramce kontuzjowanego Nowaka. Z kolei 22-letni Olszewski jest jeszcze mało doświadczonym golkiperem, który w ekstraklasie rozegrał tylko jedno spotkanie. Było to jednak bardzo dawno temu, w sezonie 2011/12, gdy reprezentował barwy ŁKS-u Łódź.

Nie ma się co dziwić, że kierownictwo klubu z Niecieczy rozgląda się za nowym bramkarzem, który mógłby rywalizować o miejsce w bramce z Witanem. - Rzeczywiście sytuacja w naszej drużynie w gronie bramkarzy nie wygląda najlepiej. Mam nadzieję, że przed 20 stycznia, czyli przed wyjazdem na zgrupowanie do Hiszpanii, dołączy do nas nowy golkiper - z nadzieją mówi trener „Słoników” Piotr Mandrysz.

Wiadomo już, że obrońca Termaliki Patryk Fryc 19 stycznia, w klinice w Bieruniu, podda się zabiegowi kolana, po którym czeka go około sześciotygodniowa rehabilitacja. To kolejne osłabienie „Słoników” w przerwie zimowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski