Nietypowe miejsce wystawy: Muzeum Farmacji z natury nie jest tym, gdzie spotykamy się ze sztuką współczesną. Równie niecodzienny jest sposób prezentacji: autor wplótł swoje prace w stałą ekspozycję muzealną – od średniowiecznych piwnic po zielarnię na strychu. I na koniec tytuł wystawy, „Autoportrety farmakologiczne”, który sporo wyjaśnia i uzasadnia, ale... Co to takiego farmakologiczny autoportret?
– Zewnętrznie jednogłowi, dwuręcy, do jednych podobni bardzo, z innymi różni, przynależymy do __wspólnoty bio-logiczno-chemiczenej – mówi Jacek Sroka i dodaje, że potrzeby zdrowotne indywidualizują nas (albo upodabniają do innych) całym szeregiem wprowadzanych do wnętrza związków chemicznych. Dzieciństwo – tran. Młodość – aspiryna i biseptol. Wiek dojrzały – długi rejestr.
Wszystko to oglądamy na małych i większych obrazach leków, czyli naszych dopełnień malowanych z właściwą artyście ironią, przy świetnej zgodności idei, formy materii...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?