Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedoszły zamachowiec w rękach profesjonalistów i ekscentryka

MARCIN BANASIK
W jakim stopniu Brunon Kwiecień był gotowy do przeprowadzenia zamachu na Sejm? Prokurator twierdzi, że oskarżony w chwili zatrzymania prawie zrealizował swój morderczy plan, natomiast obrońca przekonuje, że przygotowania do zamachu były w fazie wstępnej.

NA WOKANDZIE. Brunona Kwietnia broni adwokat ubogich, oskarża spec od tajnych operacji, a wyrok ogłosi sędzia od sprawy "Człowieka"

 

- Ta rozbieżność może sprawić, że będziemy świadkami jednego z najciekawszych procesów ostatnich lat w Polsce - twierdzi prof. Maciej Mrozowski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego.

Najważniejszymi postaciami na sądowej scenie, oprócz oskarżonego, 46-letniego doktora chemii, są: sędzia Aleksandra Almert, prokurator Mariusz Krasoń i Maciej Burda, obrońca Kwietnia.

- Zaangażowana w to, co robi, szczegółowa, w 100 procentach profesjonalistka - tak o sędzi Almert wypowiada się Beata Górszczyk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie.

Sprawa Brunona Kwietnia to nie pierwszy medialny proces, w którym bierze udział sędzia. Pod koniec grudnia Aleksandra Almert ogłosiła surowe wyroki w głośnym procesie przeciwko zabójcom Toma- sza C. ps. "Człowiek". Kiedy skazani usłyszeli kilkuletnie wyroki, jeden z nich odśpiewał przedstawicielce wymiaru sprawiedliwości znaną piosenkę disco polo "Jesteś szalona".

Wtedy niewzruszona sędzia uciszyła skazanych, przypominając im, że już wysłuchała, co mają do powiedzenia przez ostatnie 55 rozpraw.

Sędzia Almert pracuje w krakowskim Sądzie Okręgowym ponad 10 lat. Orzeka głównie w sprawach najważniejszych, a więc dotyczących zabójstw, rozbojów czy działalności gangów.

Równie profesjonalne podejście do pracy, według jego przełożonych, ma - oskarżający Brunona Kwietnia - prokurator Mariusz Krasoń, który w krakowskiej prokuraturze apelacyjnej pracuje od pięciu lat. Artur Wrona, szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, zapewnia, że do sprawy Brunona Kwietnia został wybrany jeden z najlepszych specjalistów.

- Prokurator ma duże doświadczenie w trudnych i skom-plikowanych sprawach. W 2005 roku przyczynił się do skazania w sprawie tzw. afery starachowickiej, czyli przecieku tajnych informacji z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do osób podejrzanych o kontakty przestępcze - mówi prokurator Wrona.

Dodaje, że Krasoń jest specjalistą w postępowaniach z materiałami niejawnymi, na których częściowo opiera się akt oskarżenia w sprawie Brunona Kwietnia.

Krasoń o swoim przeciwniku na sali sądowej wypowiada się z uznaniem. - Miałem kilka razy przyjemność spotkać mecenasa Macieja Burdę na rozprawie. Wiem, że jeżeli widzi choć cień szansy w wygraniu sprawy, to zrobi wszystko, żeby to wykorzystać - podkreśla Krasoń.

Pełen uznania dla swojego przeciwnika jest również Maciej Burda, obrońca niedoszłego zamachowca. - Nie mam żadnych zastrzeżeń co do pracy prokuratury. To, że mamy różne zdania na temat wątku przygotowywanego zamachu, nie znaczy, że musi być między nami napięcie - wyjaśnia 39-letni Burda, który w środowisku adwokatów uważany jest za ekscentryka. - To barwna i nietuzinkowa postać. W środowisku uchodzi za bardzo dobrego adwokata, ale jego sposób bycia budzi różne reakcje. Starszych adwokatów może dziwić jego strój, rzadko chodzi do sądu w garniturze - mówi jeden z krakowskich adwokatów. Dodaje, że Burda prowadzi bloga, na którym, zamieszcza kontrowersyjne wpisy. Jeden z nich zaczyna się od słów: "Chciałbym, żeby aplikanci adwokaccy jedli narkotyki".
 

Ekscentryczny adwokat prowadzi również działalność dydaktyczną na Uniwersytecie Jagiellońskim, nadzoruje studentów udzielających ubogim porad w uczelnianej poradni prawnej.

Jego praca w tym zakresie nie ogranicza się tylko do teoretyzowania. W 2007 roku, wraz z adwokatem Rafałem Wypiórem bezpłatnie bronili przed sądem bezdomnego, który znieważył prezydenta.

Teraz Maciej Burda będzie bronił człowieka, który planował zamach między innymi na prezydenta. Brunon Kwiecień został został zatrzymany 9 listopada 2012 roku.

Funkcjonariusze w trakcie przeszukań - w kilkudziesięciu miejscach w kraju - odnaleźli m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, broń palną i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne, a także książki o tematyce pirotechnicznej.

marcin.banasik@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski