Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedyskrecja naukowców z AGH. Podsłuchiwali puszczę...

Łukasz Gazur
Puszcza Białowieska stała się bohaterką instalacji artystycznej
Puszcza Białowieska stała się bohaterką instalacji artystycznej fot. Wojciech Wojtkielewicz
Muzyka. Dziś w krakowskich Krzysztoforach można posłuchać odgłosów z Białowieży.

Robert Piaskowski, dyrektor Festiwalu Muzyki Filmowej, podkreśla, że prowadzona przez niego impreza ma być wydarzeniem „istotnym nie tylko dla branży muzycznej”. Ma też być miejscem kształtowania postaw oraz ochrony dziedzictwa kulturowego. Stąd pomysł, by... nagrać Puszczę Białowieską. Teraz pomiary wykonane w lesie posłużyły do stworzenia instalacji artystycznej.

To pomysł prof. Jerzego Wiciaka z Katedry Mechaniki i Wibroakustyki Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Profesor jest specjalistą w dziedzinie pejzaży akustycznych i nagrań z polskich obiektów Światowego Dziedzictwa UNESCO.

- Puszcza Białowieska i jej odgłosy to także dziedzictwo kulturowe. Chcemy, by przetrwał zapis pejzażu dźwiękowego. Chcemy promować postawy ekologiczne, zwracać uwagę ludzi na najbliższe otoczenie - zaznacza Robert Piaskowski, dyrektor Festiwalu Muzyki Filmowej.

I dodaje od razu, że nie należy łączyć instalacji dźwiękowej na festiwalu z polityczną awanturą wokół Puszczy Białowieskiej i wycinki drzew, bowiem projekt badawczy realizowany był od sierpnia 2014 do czerwca 2015 roku. Prof. Jerzy Wiciak wraz ze studentami z AGH nagrywał dźwięki roznoszące się po lesie na różnych wysokościach Puszczy Białowieskiej. Chodziło o to, by w nagraniach udało się uchwycić zarówno zwierzęta żyjące na ziemi, jak i te mieszkające w koronach drzew.

Studenci nagrywali puszczę o każdej porze roku. Największą różnorodność dźwięków słychać wiosną.

Średnie natężenie dźwięków w Puszczy Białowieskiej waha się w granicach 20-45 dB. Jak twierdzi prof. Jerzy Wiciak, to poziom hałasu dla ucha człowieka wręcz idealny. Przy nim jesteśmy w stanie odpocząć, zrelaksować się, skrócić dystans do przyrody.

- Festiwal musi być jak rwąca rzeka, wciąż się zmieniać, musi mieć swoje dopływy ze wszystkich stron. Takie było założenie. Można to uznać za pychę, ale tylko takie są festiwale przyszłości. Festiwale z ambicjami - dodaje Robert Piaskowski.

Puszczę Białowieską można usłyszeć jeszcze tylko dziś, w godz. 9-18, w Pałacu Krzysztofory w Krakowie. Wstęp bezpłatny.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski