Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedziela, 28 czerwca

Redakcja
Jedna pani zwierzyła się prezenterowi telewizyjnej stacji, że zawsze marzyła, by opanować krok Michaela Jacksona. Właśnie taki był jej ideał szczęścia - nie, by myśleć jak Leszek Kołakowski na przykład, robić filmy jak Kutz, pisać jak Mrożek.

Andrzej Sikorowski: MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Przed tymi samymi kamerami rewia muzycznych krytyków, i nie tylko, uraczyła mnie lawiną niebywałych andronów, będących komentarzem do śmierci piosenkarza. Dowiedziałem się więc, że nie miał okazji robić zakupów w kiosku ruchu, czyli poprosić o papierosy, zapałki lub gazetę, że posiadał duszę dziecka, że był wrażliwy na piękno sztuki ze szczególnym uwzględnieniem baroku. Tę ostatnią opinię wydał dyrektor warszawskich Łazienek, a po chwili dorzucił powalającą informację o stresie, jaki generuje konieczność występowania przed wielotysięcznymi tłumami, który to stres niechybnie zabił artystę.
Nie kwestionuję bynajmniej dokonań nieboszczyka, ale kolejny raz apeluję o zachowanie umiaru i powstrzymanie histerii, także chwilę zastanowienia przed wygłaszanymi kwiecistymi porównaniami, nadętymi epitetami w stylu "król" chociażby. Przecież Jackson to w jednej osobie produkt i ofiara komercji, tej okropnej machiny, która równie chętnie kreuje, lansuje, stawia na piedestale, jak niszczy, odziera z blichtru, obrzuca błotem. Nagłe odejście gwiazdy show biznesu to doskonała okazja, by zarobić kasę, która już do kieszeni delikwenta wprawdzie nie trafi, ale zasili portfele rzeszy mniejszych i większych rekinów. Czy na muzyce popularnej wycisnął takie piętno, jak niektórzy twierdzą? Nie sądzę - miał szczęście funkcjonować w czasach, w których na sukces pojedynczej osoby pracują sztaby fachowców wspomagane kosmiczną techniką. Przecież nie wykreował więcej przebojów niż Beatlesi, nie stworzył wartościowszych tekstów od Dylana, osobowością i talentem wokalnym nie umywał się do Freddiego Mercury'ego. Ale mówiono o nim, choć od dekady niemal milczał, bo się wybielał, prostował włosy, zmieniał rysy twarzy, brał udział w skandalach z dzieciakami. Żyjemy w czasach, w których popularność i rozgłos uzyskuje się nie za pomocą reprezentowanej dziedziny, tylko nietypowych zachowań. Dalibóg, nie umiem zanucić ani jednej piosenki wielu polskich wykonawczyń, ale znam je z tabloidów, banerów reklamowych, opakowań lodów. Nie musisz mieć w zanadrzu szlagierów - wystarczy, że co pięć minut pokazujesz całemu światu środkowy palec dłoni albo obrazisz kolegę z branży. Kto z gawiedzi żyjącej ślubem Łapickiego z młodszą o 60 lat panienką potrafi powiedzieć coś o dorobku aktora, jego świetnych rolach? Przychodzi mi do głowy uparta i przykra myśl: Michael Jackson powrócił na pierwsze strony gazet, na ekrany telewizorów, podobny los przez najbliższych parę miesięcy czeka jego piosenki. Osiągnął to w sposób jedynie skuteczny w tej bezlitosnej i chorej rzeczywistości. Po prostu umarł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski