Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niejasne manewry wokół "Babińskiego"

Dorota Stec-Fus
Czy na styku Szpitala im. Babińskiego i spółki MPP doszło do konfliktu interesów?
Czy na styku Szpitala im. Babińskiego i spółki MPP doszło do konfliktu interesów? LUDWIK KOSTUŚ
Kontrowersje. Zarząd Województwa Małopolskiego cały majątek Szpitala im. Józefa Babińskiego przekazał utworzonej przez siebie spółce. Sprawę bada prokuratura.

- "Babiński" został pozbawiony prawa zarządzania swym mieniem we własnym imieniu. To sytuacja niespotykana. Taka manipulacja jest, po pierwsze, sprzeczna z prawem, po drugie, z interesem podatnika i pacjenta - oburza się Mirosław Kowalewski, prokurent z Biura Audytorskiego "Prowizja", które na zlecenie Zarządu Województwa Małopolskiego w zeszłym roku badało sprawozdanie finansowe Szpitala Specjalistycznego im. dr. Józefa Babińskiego w Krakowie za rok 2012.

O co chodzi z majątkiem lecznicy? Zarząd województwa wykreślił z ewidencji szpitala cały teren liczący 48,67 ha wraz ze wszystkimi obiektami i mienie to użyczył utworzonej przez siebie spółce prawa handlowego Małopolskie Parki Przemysłowe (MPP). Spółka ta potrzebne do prowadzenia działalności leczniczej obiekty użyczyła z kolei nieodpłatnie... szpitalowi, a pozostałe 46 budynków zatrzymała, by je wyremontować.

Problem w tym, że na taki manewr nie zezwala prawo. Art. 54 Ustawy o działalności leczniczej mówi wyraźnie, że publiczny zakład opieki zdrowotnej gospodaruje samodzielnie nieruchomościami i majątkiem przekazanym mu przez Skarb Państwa lub samorząd terytorialny oraz majątkiem własnym. Także z art. 43 tej samej ustawy wynika jednoznacznie, że podmiot tworzący, czyli w tym przypadku Zarząd Województwa Małopolskiego, może pozbawić szpital majątku tylko w przypadku jego połączenia z innym szpitalem lub przekształcenia. A nic takiego nie miało miejsca.

Odebranie mienia szpitalowi - jak podkreśla "Prowizja" - praktycznie postawiło go w stan likwidacji.

Poważnych nieprawidłowości wskazanych przez "Prowizję" jest znacznie więcej. Chodzi m.in. o niebagatelną kwotę 535 tysięcy złotych przydzieloną przez samorząd województwa jako dotacja celowa na modernizację placówki. Pieniądze te zostały jednak wyrzucone w błoto.

- Moja poprzedniczka wydała je m.in. na przygotowanie dokumentacji odnowienia jednego z budynków folwarcznych. Stwierdziłem jednak, że całe to przedsięwzięcie nie ma sensu, dokumentację uznałem więc za nieaktualną i niepotrzebną - wyjaśnia Stanisław Kracik, dyrektor szpitala, a zarazem prezes MPP. W konsekwencji kwota ta została zaksięgowana w bilansie placówki jako strata do pokrycia z przyszłych zysków.

W ocenie "Prowizji" także taka operacja jest niedopuszczalna. - Przecież dotyczy funduszy publicznych, które znajdują się pod szczególnym nadzorem. Jeśli nowa dyrekcja zakwestionowała tę dokumentację, powinna przekazać ją zarządowi województwa, by on sam zdecydował o celowości inwestycji. Dyrekcja nie powinna o tym przesądzać, nie powinna też wrzucać tej kwoty w koszty - podkreśla Mirosław Kowalewski.

W konsekwencji stwierdzonych nieprawidłowości "Prowizja" nie wydała opinii, niezbędnej - w myśl ustawy o rachunkowości - do zatwierdzenia przez zarząd województwa sposobu pokrycia straty szpitala za 2012 r. Samorząd otrzymał jedynie stanowisko niezależnego biegłego rewidenta, będące odmową wydania tejże opinii z obszernym uzasadnieniem. Pomimo tego 17 września ubiegłego roku Zarząd Województwa Małopolskiego zatwierdził bilans szpitala!

Dlatego 5 marca 2014 r. "Prowizja" złożyła w Prokuraturze Rejonowej Kraków Podgórze zawiadomienie o popełnieniu czynu zabronionego przez zarząd województwa i dyrekcję szpitala oraz narażeniu go na straty.

Szpital, spółka dwa bratanki

Chociaż tylko niewielka część zabytkowego, w dużym stopniu zniszczonego kompleksu szpitalno-mieszkaniowego przy ul. Kobierzyńskiej w Krakowie jest potrzebna do leczenia chorych, to szpital odpowiadał za utrzymanie całości. W efekcie długi placówki narastały i na niezbędne modernizacje przestarzałych budynków dla pacjentów brakowało pieniędzy.

Po latach poszukiwań rozwiązania problemu Zarząd Województwa Małopolskiego postanowił uwolnić szpital od balastu.
Odpowiedzialność za całość kompleksu przekazał w ręce spółki Małopolskie Parki Przemysłowe (MPP). Jej zadaniem jest szukanie funduszy na remont obiektów i terenu oraz ich adaptację do nowych funkcji w taki sposób, by nie przeszkadzało to szpitalowi w działalności medycznej.

W tym właśnie celu spółka otrzymała w administrowanie kilka obiektów na terenie Krakowa, m.in. należący wcześniej do Krakowskiego Biura Geodezji i Terenów Zielonych obiekt przy ul. Olszańskiej, z którego czynsz (wcześniej stanowił przychód samorządu) szacowany jest na około 1,5 mln zł rocznie.

W sierpniu 2012 r. dyrektorem szpitala został były wojewoda małopolski Stanisław Kracik. Wcześniej jednak objął posadę prezesa spółki MPP.
Na efekty tej niejednoznacznej sytuacji nie trzeba było długo czekać. Biuro Audytorskie "Prowizja", które na zlecenie zarządu województwa badało sprawozdanie finansowe szpitala za 2012 r., uznało łączenie tych funkcji jako sprzeczne z interesami obu podmiotów.

Audytor dostrzega nieprawidłowości

Prokurent "Prowizji" Mirosław Kowalewski podkreśla, że niedopuszczalne jest objęcie przez tę samą osobę posady dyrektora szpitala publicznego i prezesa spółki, której wcześniej został użyczony przez zarząd województwa majątek szpitala. Zresztą - w ocenie Kowalewskiego - bezprawnie wykreślony z ewidencji lecznicy.

- Prowadzenie operacji gospodarczych pomiędzy tymi podmiotami to pole do nadużyć. Na przykład jedną ręką prezes spółki podpisuje ogłoszenie o przetargu, a drugą, jako dyrektor szpitala, poprzez swojego pełnomocnika podpisuje dokumenty o przystąpieniu do niego - ironizuje Mirosław Kowalewski. - Tych funkcji pogodzić nie sposób. Zasady rozliczenia szpitala z MPP zawsze będą nieczytelne i nieprzejrzyste.

Skutków tej niejednoznacznej sytuacji jest znacznie więcej. Dość wymienić obciążanie szpitala przez MPP kosztami podatku od nieruchomości czy niemożność odliczenia przez szpital VAT-u. - Wszystko to powoduje wzrost kosztów funkcjonowania placówki, a tym samym jest działaniem na jej szkodę, w tym na szkodę pacjentów - komentuje Kowalewski.

Marszałek i dyrektor nie widzą problemu

W konsekwencji stwierdzonych nieprawidłowości "Prowizja" nie wydała opinii, która jest konieczna do zatwierdzenia przez zarząd województwa sposobu pokrycia straty szpitala za 2012 r. Wyniosła ona 535 tysięcy złotych. Pomimo to zarząd województwa zatwierdził sprawozdanie finansowe szpitala.

Dlaczego samorząd podjął tę kontrowersyjną decyzję? Biuro prawne Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie twierdzi, że wydane przez "Prowizję" stanowisko niezależnego biegłego rewidenta, będące de facto odmową wydania opinii, zawiera "wszystkie elementy opinii i w tej sytuacji na zaakceptowanie bilansu pozwalają tzw. Krajowe Standardy Rewizji Finansowej".

Marszałek Małopolski Marek Sowa problemu nie widzi. Wręcz przeciwnie. - Nasi prawnicy nie podzielili zarzutów audytora. Uznali, że bilans szpitala jest sporządzony zgodnie z przepisami - wyjaśnia Marek Sowa. I dodaje z naciskiem: - Przecież argumentacja audytora nie może być dla nas wyrocznią!

Marszałek nie rozumie zarzutów biegłego tym bardziej, że - jak podkreśla - kwestionowane decyzje pomogły w pozyskaniu wielomilionowych dotacji na remonty obiektów szpitala, który, jego zdaniem, jest wreszcie efektywnie zarządzany. Nie obawia się też nadużyć. Gwarancją prawidłowości rozliczeń szpitala ze spółką ma być objęcie przez samorząd 100 proc. udziałów MPP.
Marek Sowa nie kryje też zdziwienia odmową wydania opinii przez biegłego. W ub.r. "Prowizja" skontrolowała 38 podmiotów podległych marszałkowi. Wszystkie - z wyjątkiem "Babińskiego" - audyt uzyskały.
Stanisław Kracik zarzut o konflikcie interesów uważa za absurdalny: - Konflikty byłyby wtedy, gdyby te funkcje sprawowały dwie różne osoby!

Kto w tym sporze ma rację?

Kancelaria doradcza Rafał Piotr Janiszewski opracowała opinię prawną. Wynika z niej m.in., że szpital może działać w oparciu o użyczony majątek, pod warunkiem, że mienie to wpisane jest do jego ewidencji. Tymczasem 31 lipca 2013 r. zostało z niej wykreślone.

Po podpisaniu 27 lutego br. ze szpitalem umowy o badanie sprawozdania finansowego za rok 2013 "Prowizja" dowiedziała się o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego szpitala za rok poprzedni. Dlatego 5 marca wystąpiła o zbadanie tej sprawy do prokuratury.

W ocenie "Prowizji" nieprawidłowości z 2012 r., które - pomimo licznych monitów nie zostały dotąd wyjaśnione - wykluczają wydanie opinii za rok 2013. A zgodnie z ustawą o rachunkowości biegły rewident, który sporządza niezgodną ze stanem faktycznym opinię o sprawozdaniu finansowym, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2.

Taka sama kara grozi osobom, które dopuściły się sporządzenia niezgodnego z prawem sprawozdania finansowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski