Przypomnijmy: grupa radnych Krowodrzy, którzy są w opozycji do mającej tutaj większość PO, uważa, że mandat Zbigniewa Marcisza powinien wygasnąć. Powód?
W dniu wyborów był on zameldowany w innej dzielnicy (Prądnik Biały), tam figurował w spisie wyborców i głosował. A – jak potwierdzili magistraccy prawnicy – radnym można zostać tam, gdzie ma się prawo do wybierania. Przeciwnicy nie zgadzają się z tą opinią.
– Opozycja chce doprowadzić do wygaszenia mandatu radnego Marcisza, bo od tego zależy większość w radzie dzielnicy. Na jego miejsce weszłaby osoba popierana przez PiS – komentuje miejski radny Dominik Jaśkowiec (PO).
W ciągu ostatnich miesięcy, mimo ponaglającego pisma prezydenta miasta, Rada Dzielnicy V nie podjęła uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego. Sesje w tej sprawie były zwoływane o nietypowych godzinach (np. o 9.30), przychodziło za mało radnych, by głosowanie było ważne. Nad Krowodrzą wisi w tej sytuacji groźba rozwiązania rady i ponownych wyborów albo też rozwiązania zarządu dzielnicy.
Dlatego też skargę na działanie „piątki” złożył jeden z jej radnych Paweł Klimowicz. A Rada Miasta właśnie uznała ją za zasadną. Przy czym za przyjęciem uchwały głosowali radni PiS i klubu prezydenckiego, a przeciwko – radni PO.
– Zbigniew Marcisz, choć zameldowany w Dzielnicy IV, stale mieszka w Krowodrzy (co pozwala mu zostać tam radnym) i tam złożył wniosek o kandydowanie. To, że nie znalazł się w spisie wyborców Krowodrzy, jest niedopełnieniem obowiązków przez Dzielnicową Komisję Wyborczą – mówi radny Jaśkowiec, przekonany o tym, że nie ma podstaw do wygaszania mandatu. Informuje, że zostanie wystosowane zapytanie o stanowisko wojewody w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?