Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niekonstytucyjne czesne za drugi kierunek. Ale niektórzy zapłacą.

Grzegorz Skowron
Archiwum
Studia. Kosztem tysięcy studentów Trybunał Konstytucyjny ochronił finanse szkół wyższych

Uczelnie publiczne nie mogą żądać opłat od studentów, którzy uczą się na dwóch kierunkach. Tak orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny uznając, że czesne za drugie studia zbyt ogranicza gwarantowane w konstytucji prawo do bezpłatnej nauki.

Ale sędziowie TK zdecydowali też, że zakwestionowane przepisy stracą moc dopiero 30 września 2015 r. Uzasadniając odroczenie wyroku sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz tłumaczyła, że gdyby przepisy uchylono od razu, uczelnie państwowe miałyby problemy finansowe. Studenci bowiem nie zapłaciliby za rok nauki, a w budżecie państwa nie ma pieniędzy na ten cel.

Odroczenie ma jednak specyficzny charakter. Niekonstytucyjne przepisy można nadal stosować wobec tych studiujących na dwóch kierunkach, którzy w tym roku akademickim mieli być objęci opłatami. Tylko im zostanie wystawiony rachunek za kończący się właśnie rok nauki oraz za przyszły, gdyż dopiero od października 2015 roku uczelnie nie mogą żądać od nich pieniędzy. Dotyczy to kilkunastu tysięcy studentów w całej Polsce.

W zupełnie innej sytuacji są ci, którzy rozpoczną naukę na drugim kierunku od października tego roku. Oni nie muszą się obawiać ponoszenia kosztów dodatkowej nauki, bo przepisy o opłatach za drugie studia ich już nie obejmą. Tak stwierdził Trybunał Konstytucyjny.

To nierówne traktowanie może zniknąć, ale tylko wtedy, gdyby przed wrześniem 2015 roku zmieniono przepisy, np. rezygnując z pobierania opłat za druki kierunek w latach 2013/2014 i 2014/2015. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie zamierza tego jednak robić. - Obecne prawo nie wymaga gwałtownej zmiany, gdyż zgodnie z orzeczeniem Trybunału będzie obowiązywało do końca września 2015 roku - powiedziała dziennikarzom w Sejmie wiceminister Daria Lipińska-Nałęcz.

Uznania prawa do bezpłatnych studiów na drugim kierunku domagali się posłowie PiS, którzy zaskarżyli przepisy uchwalone w 2011 r. Resort szkolnictwa bronił regulacji, bo według jego danych połowa zaczynających drugi kierunek kończy naukę po I semestrze, a tylko jedna trzecia realizuje cały program drugich studiów. A to blokuje miejsca innym, którzy nie mogą studiować nawet na jednym kierunku.

- To prawda, że uczelnie borykają się z problemem studentów podejmujących naukę na wielu kierunkach i blokujących przez to miejsce dla innych. Remedium na tego rodzaju patologie nie powinna być jednak odpłatność za drugi kierunek - stwierdziła sędzia Wronkowska-Jaśkiewicz.

Ale według wiceminister Lipińskiej-Nałęcz Trybunał nie zakwestionował możliwości nałożenia opłat np. wobec studentów, którzy nie osiągają odpowiednich rezultatów. Jednak sędzia Wronkowska-Jaśkiewicz wyraźnie sprecyzowała, że konstytucja zezwala na wprowadzenie opłat za "niektóre usługi edukacyjne".

A za takie w 2000 r. TK uznał studia zaoczne, zezwalając tym samym na pobieranie za nie opłat. Drugiego kierunku studiów stacjonarnych nie zakwalifikował do tej grupy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski