Wytwórnia mieściła się na krakowskich Rybitwach Fot. Archiwum policji
PRZESTĘPCZOŚĆ. Na każdej tonie fałszowanego oleju napędowego przestępcy zarabiali tysiąc złotych. Rozprowadzili setki tysięcy ton. Wczoraj kilku z nich aresztowano. Policja wciąż szuka szefa.
- To największa zlikwidowana w ostatnich latach nielegalna przetwórnia, odbarwiająca olej opałowy. Firma, w której dochodziło do przestępstwa, działała legalnie na rynku i zajmowała się handlem paliwem. Wspólna akcja policjantów z Małopolski i Śląska, a także celników z obydwu województw, doprowadziła do zatrzymania trzech osób zamieszanych w ten proceder - mówi kom. Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Nielegalna przetwórnia znajdowała się na terenie bazy paliwowej, w okolicach placu targowego Rybitwy. Przed wzrokiem ciekawskich fabrykę chronił ponad 4-metrowy kamienny mur. Za nim znajdowała się profesjonalna aparatura do odbarwiania i sześć ogromnych zbiorników na olej, każdy o pojemności ok. 120 tys. litrów.
- Sprawcy zostali złapani na gorącym uczynku - podczas zrzucania z cysterny oleju opałowego przeznaczonego do przeróbki i równoczesnego tankowania drugiej cysterny odbarwionym olejem opałowym. Do odbarwiania oleju wykorzystywali kwas, ziemię bielącą oraz profesjonalne urządzenia filtrujące - informuje Tomasz Kierski, rzecznik Izby Celnej w Krakowie.
Przestępcy kupowali olej opałowy legalnie - na północy Polski, m.in. w Olsztynie i Gdańsku. Przywozili go do Krakowa cysternami i po odbarwieniu dostarczali do małych stacji benzynowych w całym kraju. Tam sprzedawany był już jako pełnowartościowy olej napędowy. Z uwagi na różnicę w cenie na jednej tonie zarabiali blisko tysiąc złotych.
Na razie w śledztwie zatrzymano trzech mężczyzn - dwóch pracowników przetwórni oraz kierowcę cysterny. Przedstawiono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa oraz uszczuplenia podatku VAT i akcyzy na szkodę Skarbu Państwa. W czasie policyjnego nalotu na stacji paliw zabezpieczono ponad 510 tys. litrów przerobionego oleju opałowego. Tylko ta ilość - zdaniem śledczych - spowodowała uszczuplenie podatku i akcyzy na 1,134 mln zł. To zaledwie wierzchołek góry lodowej - twierdzą prokuratorzy nadzorujący śledztwo.
Przez rok krakowscy przestępcy sprzedali miliony litrów paliwa
Trzech pracowników krakowskiej bazy paliwowej, przetwarzającej olej opałowy na napędowy, wpadło w ręce policji. Ich szef jest wciąż poszukiwany.
Nielegalna przetwórnia znajdowała się przy ul. Nad Drwinią, w okolicach placu targowego Rybitwy. Należała do firmy, która w urzędowych rejestrach figuruje jako zajmująca się obrotem paliwami. Poza urządzeniami służącymi do odbarwiania oleju opałowego, policjanci nie znaleźli jednak na posesji śladów innej działalności.
- Za wysokim, 4-metrowym kamiennym murem ukryta była profesjonalna aparatura do odbarwiania oraz sześć ogromnych, połączonych ze sobą zbiorników na olej. Przywożony z Pomorza olej opałowy wlewany był do pierwszego zbiornika i następnie poprzez system filtrów pozbawiany barwnika i znacznika. W ostatnim zbiorniku znajdował się już produkt finalny, czyli odbarwiony olej opałowy - opowiada jeden z policjantów.
- Zabezpieczyliśmy tam m.in. trzy autocysterny, które tego samego dnia dostarczyły na bazę olej opałowy, jedną cysternę z odbarwionym już olejem oraz zestaw samochodowy, wypompowujący ze zbiorników naziemnych szlam, będący pozostałością po procesie odbarwiania - dodaje Tomasz Kierski, rzecznik krakowskiej Izby Celnej.
Przestępcy kupowali olej opałowy legalnie - na północy Polski, m.in. w Olsztynie, Gdańsku i Gdyni. Przywozili go do Krakowa i po odbarwieniu dostarczali do małych stacji benzynowych w całym kraju. Tam sprzedawany był już jako pełnowartościowy olej napędowy. Na jednym litrze zarabiali 1,80 zł, na tonie - blisko tysiąc złotych.
- Utworzono sieć różnych firm, które pośredniczyły w zakupie oleju opałowego. Dostarczały go do Krakowa, a następnie, po oczyszczeniu, kierowały do hurtowni. Stamtąd paliwo docierało do małych stacji benzynowych w całym kraju - mówi prok. Piotr Kosmaty z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, która nadzoruje śledztwo w tej sprawie.
W trakcie policyjnego nalotu zatrzymano trzech pracowników bazy paliw. Dwaj z nich, Piotr M. i Jacek S., są podejrzani m.in. o to, że odbarwiali kupowany na Pomorzu olej opałowy. Obaj zostali tymczasowo aresztowani. Kierowca cysterny, Leszek K., odzyskał wolność, objęto go jedynie policyjnym dozorem. Tylko jeden z podejrzanych (Jacek S.) przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Ich treści śledczy nie ujawniają, tłumacząc to rozwojowym charakterem postępowania.
Całej trójce przedstawiono m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej - wspólnie z ustalonymi i nieustalonymi dotychczas osobami. Na pytanie o szefa grupy, prok. Kosmaty odpowiada jedynie: - Nie został zatrzymany i nie był dotychczas przesłuchiwany. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jest poszukiwany.
Najprawdopodobniej na trop przetwórni śledczy wpadli po zatrzymaniu kierowców cystern, które przewoziły olej z Krakowa. Tomasz Kierski z Izby Celnej przyznaje: - W tej chwili prowadzimy dwa postępowania karne wobec firmy, której pracownicy tankowali odbarwiony olej w krakowskiej bazie. Firma ta była dwukrotnie kontrolowana przez katowickie i opolskie grupy mobilne, podczas transportu oleju napędowego nieznanego pochodzenia.
W czasie policyjnego nalotu w bazie paliw zabezpieczono ponad 510 tys. litrów przerobionego oleju opałowego. Tylko ta ilość - zdaniem śledczych - spowodowała uszczuplenie podatku i akcyzy na 1,134 mln zł. W ciągu roku przez przetwórnię mogły przepłynąć miliony litrów tego paliwa.
Dziewięć spraw, miliony strat
Krakowska Prokuratura Apelacyjna prowadzi w tej chwili 9 spraw związanych z nielegalnym obrotem paliwami. W śledztwach tych przedstawiono zarzuty 125 podejrzanym. W ostatnich dwóch latach do sądu skierowała 8 aktów oskarżenia, które obejmują 26 osób. Na razie tylko 5 z nich zostało skazanych (3 prawomocnie). Jeden z ostatnich aktów oskarżenia (skierowany do sądu w maju) dotyczy grupy przestępczej, która zarobiła 22 mln zł na przekrętach paliwowych.
EWA KOPCIK
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?