Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalna reklama miała być zawieszona pod osłoną nocy

ANNA AGACIAK
Kamienica nr 22 na Rynku Głównym od tygodnia jest pod ciągłą obserwacją Straży Miejskiej FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kamienica nr 22 na Rynku Głównym od tygodnia jest pod ciągłą obserwacją Straży Miejskiej FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kolejna odsłona reklamowej przepychanki na Rynku Głównym, o której piszemy od wielu dni. Wczoraj w nocy, o godzinie 3.15, dyżurny Straży Miejskiej zauważył na ekranie monitoringu gasnące reflektory oświetlające kamienicę pod numerem 22. Po chwili na wysokości drugiego piętra i na dachu tego budynku pojawiły się światła latarek. Skierowany na miejsce patrol zauważył dwóch mężczyzn w kaskach z latarkami i pokaźnym plecakiem.

Kamienica nr 22 na Rynku Głównym od tygodnia jest pod ciągłą obserwacją Straży Miejskiej FOT. ANDRZEJ BANAŚ

KONTROWERSJE. Na kamienicy przy Rynku Głównym 22 ponownie usiłowano umieścić wielki baner. Warszawska firma, która udostępnia elewację za 100 tys. zł miesięcznie, nie komentuje sprawy.

Strażnicy nakazali mężczyznom zejść na dół i wyjaśnić swoje działania. - Nie chcieli wprost odpowiedzieć na pytanie, czy to była próba zawieszenia baneru, ale dali do zrozumienia, że zostali wynajęci przez firmę reklamową - mówi Marek Anioł, rzecznik Straży Miejskiej. - Zostali więc poinformowani, że zawieszenie reklamy na elewacji tego zabytkowego budynku naruszy zapisy Uchwały Rady Miasta w sprawie utworzenia parku kulturowego - dodaje Anioł.

"Zrobiliśmy wszystko, na co zezwala prawo" - rozmowa z komendantem krakowskiej Straży Miejskiej

Łamanie tego przepisu grozi karami. Dlatego mężczyźni chcieli wiedzieć, kto zostanie ukarany - oni czy firma reklamowa. Gdy dowiedzieli się, że rozwieszając baner, popełniają wykroczenie i także im grozi kara, zrezygnowali z dalszych prób, ponownie zaświecili reflektory na budynku i opuścili kamienicę.

Czytaj także: Wielka porażka w walce z reklamami

Nieskuteczny zakaz

Powierzchnię reklamową na kamienicy przy Rynku 22 udostępnia warszawska firma Media Core - mimo wprowadzonych przepisów parku kulturowego i obowiązującego zakazu wieszania reklam.

Przypomnijmy, że w trakcie trwania półrocznego okresu dostosowawczego do tych przepisów do wszystkich właścicieli nieruchomości na terenie parku zostały wysłane pisma o wprowadzanym zakazie.

Marek Anioł przypomina, że w przypadku niedostosowania się do nowych zasad odpowiednie służby (Straż Miejska, policja) mogą karać winnych. Wachlarz kar jest szeroki: od pouczeń zaczynając, przez mandaty karne i wnioski do sądu, a na konfiskacie towaru i niektórych urządzeń kończąc.

Jak zapewnia rzecznik, od momentu wejścia w życie nowych przepisów Straż Miejska już kilkakrotnie wszczynała postępowanie w sprawie takich wykroczeń. Wszystkie są obecnie w toku.

Mimo działań strażników, na kamienicy przy Rynku 22 rozwieszano wielkie banery. Straż Miejska, policja i konserwator zabytków nie ukrywali bezradności w tej sprawie. A firma konsekwentnie sprzedawała powierzchnię na kolejne miesiące.

Jak usunąć reklamę

Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków, tłumaczy w rozmowie z "Dziennikiem Polskim", że to wina sprzecznych przepisów. Już w 2006 roku usiłował zmusić właściciela kamienicy do usunięcia reklam.

- Moją decyzję uchylił jednak minister kultury. Uznał, że za reklamę nie odpowiada właściciel obiektu, tylko firma, która ją wiesza - mówi konserwator. - Tymczasem mnie ustawa pozwala dawać nakazy wyłącznie właścicielowi zabytkowego budynku. Nie miałem więc żadnych podstaw, by wydawać kolejne nakazy usunięcia reklam. Właścicielem budynku jest prawnik i umowa najmu jest tak sformułowana, że odpowiedzialność całkowicie przechodziła na najemcę. Każdy kolejny nakaz byłby więc podważany... - dodaje.

Po rozpętanej burzy medialnej tydzień temu reklama jednak zniknęła. Usunęli ją pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu na polecenie komendanta Straży Miejskiej. Wygląda jednak na to, że firma reklamowa nie zamierza składać broni. Natomiast Straż Miejska rozpoczęła... 24-godzinny monitoring budynku. Patrole przechodzą tam wyjątkowo często.

Odszkodowanie za zdjęcie baneru?

 

Czy to spółka Media Core zleciła rozwieszenie reklamy pod osłoną nocy? Wczoraj nie udało nam się potwierdzić tej informacji. Pracownicy firmy w Warszawie poinformowali nas, że nie są upoważnieni do rozmów z prasą. Obiecywali jednak, że szefowie się z nami skontaktują. Nie zrobili tego.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że firma nie chce zaakceptować nowych zasad obowiązujących na Starym Mieście w Krakowie. Nie zgadza się z zakazem wywieszania wielkopowierzchniowych reklam na elewacjach kamienic i zamierza wejść w spór z władzami miasta, a nawet żądać oddania zdjętego baneru i odszkodowania.

Czy przedstawiciele sieci obuwniczej, której reklamę usunięto tydzień temu, nie czują się poszkodowani? Za miesiąc wynajęcia powierzchni reklamowej zapłacili 100 tys. złotych. - To jest sprawa wyłącznie pomiędzy właścicielem budynku a miastem - stwierdza Joanna Purzyńska, specjalista marketingu w spółce Centro.

- Nie wiedzieliśmy nic na temat tego, czy wolno reklamę wieszać czy nie. Był wolny nośnik, zapłaciliśmy i skorzystaliśmy z niego. Teraz czekamy, aż sprawa się wyjaśni. Liczymy, że reklama wróci na opłacone miejsce. Poinformowano nas, że właściciel miejsca, w którym reklama wisi, miał już wcześniej podobną sprawę z Urzędem Miasta i ją wygrał. Mamy więc nadzieję, że w przypadku naszej firmy zostanie to pozytywnie rozstrzygnięte. Nie mamy nic wspólnego z nocną próbą zawieszenia baneru. To nie nasza reklama - zapewnia Joanna Purzyńska.

Filip Szatanik, rzecznik magistratu, powiedział nam natomiast, że na razie właściciel kamienicy nie kontaktował się z Urzędem Miasta.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski