Georg Grozer w ataku Fot. FIVB
Jak wygląda obecnie Pana sytuacja zdrowotna? Czy będzie Pan w stanie zagrać w meczu z Polską? - zapytaliśmy Grozera.
- Wszystko jest w porządku. Wiadomo, że moja dolegliwość jest na tyle poważna, że nie da jej się wyleczyć od razu i będę brał lekarstwa jeszcze przez dłuższy okres czasu. Najważniejsze jednak, że nie czuję już bólu w ręce i jestem zdolny do gry. Jadę z drużyną na mistrzostwa Europy, ale na pewno nie zdążyłem dojść do optymalnej formy i nie jestem jeszcze w takiej dyspozycji, w jakiej byłem choćby na ubiegłorocznych mistrzostwach świata. Aktualnie Jochen Schoeps prezentuje się lepiej ode mnie i to on powinien grać w podstawowym składzie na pozycji atakującego. Mam nadzieję, że ja dobrze spiszę się w roli zmiennika i pomogę zespołowi, jak tylko będę miał taką okazję.
- Czy Niemcy będą w stanie pokusić się na mistrzostwach o dobry wynik? W jakiej formie jest Pański zespół?
- Mamy dobre przeczucia i panuje u nas fajna atmosfera. Wszystkie przewidywania zweryfikuje jednak boisko. Przygotowania do turnieju były dla nas udane. Graliśmy m.in. z Japonią i trzykrotnie z Brazylią, z którą jeden mecz towarzyski zremisowaliśmy, grając cztery sety. Co prawda ja i Bjoern Andrae, który również wrócił do kadry po dłuższej przerwie spowodowanej leczeniem urazu, nie jesteśmy jeszcze w najlepszej dyspozycji, ale pozostali z kolegów spisują się dobrze.
- Już w pierwszym meczu zagracie z Polską. W ostatnich latach Polacy i Niemcy rywalizowali ze sobą praktycznie na każdym turnieju i zwykle górą był polski zespół. Tak było choćby na poprzednich ME, czy MŚ.
- I czas to zmienić. Wiemy, że w tym sezonie polski zespół nie dysponuje optymalnym składem. To jest zupełnie inna drużyna niż ta, która grała w poprzednim roku. Być może ten odmłodzony i mniej doświadczony polski zespół zagra na większej świeżości i z dużą motywacją. My jednak liczymy na swoją szansę i chcemy wreszcie pokonać Polskę na mistrzostwach. Dla mnie jako zawodnika, który na co dzień gra w PlusLidze, zwycięstwo z polskim zespołem miałoby duże znaczenie.
- Jak Pan ocenia pozostałych rywali w grupie D, czyli Bułgarię i Słowację?
- Znaleźliśmy się z Polską w bardzo silnej i wyrównanej grupie, w której wszystko może się zdarzyć. Praktycznie każdy z zespołów może pokusić się o wygraną tej grupy, a przynajmniej jest w stanie wygrać z innym rywalem. Dlatego nie jest łatwo przewidzieć, kto będzie pierwszy, drugi, itd. Wiadomo, że najlepiej będzie wygrać tę grupę, a w najgorszym wypadku zająć trzecie miejsce, żeby w ćwierćfinale nie trafić od razu na Rosję. Rosjanie są bowiem głównymi faworytami turnieju. Mistrzostwa powinny być jednak bardzo ciekawe. Spodziewam się, że turniej może przynieść kilka niespodzianek, zwłaszcza że w wielu zespołach są spore zmiany kadrowe w porównaniu do poprzedniego sezonu.
Rozmawiała: Karolina Korbecka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?