Grzegorz Szeliga
Po czterech meczach przerwy spowodowanej dyskwalifikacją za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Hutnikiem w zespole Wawelu pojawił się Grzegorz Szeliga. Zawodnik ten wyprowadził się już z Krakowa, od wspomnianego spotkania z Hutnikiem nie trenował z Wawelem, jednak w sobotę nieoczekiwanie powrócił do składu.
- W piątek zadzwoniono do mnie z propozycją powrotu. Ja kocham piłkę, chcę grać, więc postanowiłem przyjechać na ten mecz. Jedyny warunek, jaki postawiłem, to był zwrot kosztów przejazdu pociągiem z Warszawy do Krakowa i z powrotem.
- Czy można się spodziewać, że zagra Pan także w następnych meczach Wawelu?
- Jeśli trener będzie mnie widział w składzie, to tak. Przecież do czerwca jestem zawodnikiem Wawelu. Natomiast na pewno nie będę trenował z zespołem, gdyż wraz z rodziną wróciłem już do Warszawy.
- W spotkaniu z KSZO, mimo długiej przerwy, był Pan chyba najlepszym zawodnikiem w Wawelu...
- Ja cały czas trenuję w jednym z warszawskich klubów, którego nazwy nie chcę wymieniać. Zajmuję się także szkoleniem trampkarzy w tymże klubie. Rozmawiał: (GW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?