MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieoczekiwany sukces bochnian

Redakcja
II LIGA PIŁKARZY RĘCZNYCH. Zespół Control Processu Tarnów, wygrywając we własnej hali mecz 20. kolejki grupy IV z Zagłębiem Sosnowiec 34-23, umocnił się na pozycji lidera.

Tarnowianie byli zdecydowanym faworytem spotkania, mimo to trener Control Processu przed meczem był bardzo ostrożnym optymistą.

- Sosnowiczanie to zespół nieobliczalny, dlatego obawiałem się troszkę tego meczu i uczulałem swoich zawodników, by przystąpili do rywalizacji w pełni skoncentrowani. Zespół zastosował się do moich uwag i w zasadzie tylko do 15 minuty gra była w miarę wyrównana. Później coraz lepiej graliśmy już w obronie, ponadto w bramce znakomicie spisywał się Grzegorz Barnaś i w efekcie szybko uzyskaliśmy bezpieczną przewagę bramkową. Bardzo dobrze zagraliśmy zarówno z kontrataku, jak i w ataku pozycyjnym i na dobrą sprawę powinniśmy byli zdobyć jeszcze więcej bramek - stwierdził trener Control Processu Marcin Ogarek.

Mecz z Zagłębiem to już historia, teraz przed tarnowianami znacznie trudniejsze pojedynki z czołowymi zespołami ligi: Grunwaldem Ruda Śląska i Wisłą Sandomierz.

Drugi zespół z regionu tarnowskiego występujący w grupie IV, MOSiR ARCOM Bochnia w ostatniej kolejce sprawił swoim kibicom bardzo miłą niespodziankę wygrywając 27-25 mecz wyjazdowy z zajmującym trzecie miejsce Grunwaldem Ruda Śląska. - Jechaliśmy na mecz wyjazdowy z nadzieją na nawiązanie wyrównanej walki z faworyzowanym rywalem, tymczasem w pierwszej połowie zagraliśmy rewelacyjnie. Dosłownie w każdym elemencie byliśmy lepsi od zespołu z Górnego Śląska i co ważniejsze nasza przewaga znalazła odzwierciedlenie w wyniku. Na przerwę schodziliśmy bowiem prowadząc różnicą aż dziewięciu bramek. Muszę pochwalić cały zespół za postawę w pierwszej połowie, gdyż zagraliśmy skutecznie w obronie i bardzo mądrze w ataku. Kiedy tylko nadarzała się okazja wyprowadzaliśmy skuteczne kontry, natomiast grając atak pozycyjny byliśmy bardzo cierpliwi i długo rozgrywaliśmy piłkę oddając rzuty z czystych pozycji. Nieco gorzej było w drugiej odsłonie, którą rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych okazji. Przestrzeliliśmy bowiem w sytuacji sam na sam z bramkarzem, nie wykorzystaliśmy także rzutu karnego. W dodatku szybko straciliśmy pięć goli i sytuacja zaczęła wymykać się nam spod kontroli. Zawodnicy zagrali wtedy zbyt nerwowo, niepotrzebnie skupiając swoją uwagę na zegarze odmierzającym czas, zamiast na samej grze. Przetrwaliśmy jednak najtrudniejsze chwile i dowieźliśmy do końca ciężko wywalczone zwycięstwo - podkreślił trener bochnian Ryszard Tabor.

Piotr Pietras

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski