Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawne dzieci z Piwnicznej nie mogą doprosić się o dom dla siebie

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
iepełnosprawne dzieci i ich rodzice apelują o pomoc w dokończeniu budowy ośrodka. Można ich wesprzeć, wpłacając pieniądze na nr konta Naszego Domu: 26 8813 0004 2001 0000 3001 0001
iepełnosprawne dzieci i ich rodzice apelują o pomoc w dokończeniu budowy ośrodka. Można ich wesprzeć, wpłacając pieniądze na nr konta Naszego Domu: 26 8813 0004 2001 0000 3001 0001 Katarzyna Gajdosz
Rodzice upośledzonych dzieci własnymi rękami budują ośrodek, który da im nadzieję na przyszłość. Burmistrz twierdzi, że rozumie ich potrzeby, ale pieniędzy nie może dać. Pilniejsza jest kanalizacja

Gdy Karolinka Gumulak się urodziła, lekarze nie dawali jej więcej niż trzy miesiące życia. Dziewczynka miała rozszczep kręgosłupa. A kiedy podrosła, jej mama usłyszała od jednego z doktorów: „Niech pani to dziecko odda do specjalnego ośrodka, urodzi kolejne, a o tym na zawsze zapomni”.

- Tamte okrutne słowa wciąż brzmią w mojej głowie. Ludzie nie zdają sobie sprawę, jak wielkim darem jest dziecko niepełnosprawne, ile szczęścia potrafi wnieść w życie - mówi Krystyna Gumulak z Piwnicznej-Zdroju, mama dziś już 25-letniej Karoliny.

Nie kryje żalu, że musi walczyć ze społecznym niezrozumieniem. Chciałaby wynagrodzić Karolince jej cierpienie. Wie jaką radość sprawia jej kontakt z ludźmi. Niestety córka, przykuta do wózka inwalidzkiego, skazana jest na siedzenie w domu. W Piwnicznej wciąż brakuje miejsca, gdzie dorosłe dzieci, takie jak Karolinka, mogłyby się rehabilitować i integrować. Pani Krystyny nie stać na dowożenie córki do najbliższego ośrodka w Cyganowicach.

Stoją już ściany i dach

Rodzice niepełnosprawnych zrzeszeni w Stowarzyszeniu Nasz Dom w Piwnicznej-Zdroju od lat apelują do władz uzdrowiska o budowę podobnej placówki w Kosarzyskach. Nie mogąc się doczekać, dwa lata temu wzięli sprawy w swoje ręce. Zakasali rękawy i przy wsparciu sponsorów postawili budynek w stanie surowym zamkniętym. Na jego wykończenie i wyposażenie brakuje jednak dwóch milionów złotych.

- Zwróciliśmy się z prośbą o dofinansowanie tej budowy do gminy, niestety od burmistrza otrzymaliśmy odpowiedź, że: „brak jest podstaw do przyznania z budżetu środków na kontynuację rozpoczętych prac przy ośrodku” - cytuje urzędnicze pismo Maria Kulig, prezeska stowarzyszenia. Ma wrażenie, że władzom gminy nie zależy na szybkim zakończeniu tej inwestycji.

- Tymczasem jestem przekonana, że gdybyśmy połączyli siły, jeszcze w tym roku możliwe byłoby otwarcie naszego ośrodka - uważa prezes.

Na ten moment z niecierpliwością czekają Jan i Rozalia Kuligowie, małżeństwo, które opiekuje się trójką niepełnosprawnych dzieci: Jackiem (ma 36 lat), Wojtkiem (35 lat) i Paulinką (26 lat).

- Czasem, gdy wrócimy z mężem z pracy w polu, marzy nam się, że ktoś za nas umyje dzieci i położy je spać. Choć to dorosłe osoby, trzeba nimi się opiekować jak trzylatkami - opowiada pani Rozalia.

Kocha swoich synów i córkę nad życie, ale przyznaje, że bywa zmęczona ciągłą opieką nad nimi. Mogą sobie pozwolić z mężem na chwilę wytchnienia, gdy ich dzieci jadą do ośrodka dla niepełnosprawnych w Muszynie. Z zajęć tam korzystają trzy razy w tygodniu. W ośrodku w Kosarzyskach mogliby przebywać codziennie.

- Jeśli władze nie chcą pomóc niepełnosprawnym, to niech pomyślą o sobie. Wszyscy na starość możemy potrzebować pomocy, a taki ośrodek daje gwarancję, że ją otrzymamy - mówi Grzegorz Cięciwa, który opiekuje się 79-letnią niepełnosprawną matką.

Mają pilniejsze sprawy

Zbigniew Janeczek, burmistrz Piwnicznej, twierdzi, że rozumie potrzeby osób niepełnosprawnych i starszych, jednak nie jest w stanie wygospodarować 2 mln zł na dokończenie budowy. - Gmina w ubiegłym roku starała się o dofinansowanie od wojewody na dokończenie i wyposażenie ośrodka w Kosarzyskach, ale dostaliśmy odmowną odpowiedź, bo w pobliżu już działają ośrodki w Muszynie czy Cyganowicach - mówi burmistrz. Podkreśla, że mimo to w tym roku również złożono wniosek w tej sprawie. - W budżecie gminy natomiast musimy rezerwować pieniądze na inwestycje, na które już dostaliśmy dofinansowanie, to jest kanalizację i drogi - wylicza Janeczek.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci nie kryją rozczarowania.

- Od lat słyszymy tę samą śpiewkę. Budowę chodników i basenów stawia się nad potrzebami dzieci niepełnosprawnych - mówi ze łzami w oczach Krystyna Gumulak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Niepełnosprawne dzieci z Piwnicznej nie mogą doprosić się o dom dla siebie - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski