Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepewny los lokatorów

Katarzyna Tadych
Dziewięć rodzin mieszka w dawnych czworakach przy dworze i w samym dworze, przerobionym na budynek socjalny. Na sześciohektarowym terenie jest łącznie kilkanaście budynków
Dziewięć rodzin mieszka w dawnych czworakach przy dworze i w samym dworze, przerobionym na budynek socjalny. Na sześciohektarowym terenie jest łącznie kilkanaście budynków Katarzyna Tadych
Łęki. Wojewoda małopolski ma podjąć decyzję, czy dobra w Łękach zwrócić rodzinie Rudzińskich. W budynkach na terenie majątku mieszka kilka rodzin. Boją się, czy nie stracą dachu nad głową.

Zabudowania dworskie w sześciohektarowym parku w Łękach (gm. Kęty) mogą wrócić do Macieja Rudzińskiego, spadkobiercy rodziny Rudzińskich, którzy przed wojną byli właścicielami dóbr. W zabudowaniach mieszka dziewięć rodzin. Wszyscy obawiają się, co się z nimi stanie, gdy zapadnie decyzja o przekazaniu majątku.

Zależy od wojewody
To, czy dwór faktycznie trafi do rodziny Rudzińskich, zależy teraz od decyzji wojewody małopolskiego.
Jak dowiedzieliśmy się, nie ma on powodu odmówić Rudzińskim. Agencja Nieruchomości Rolnych, która w tym momencie zarządza majątkiem, zapowiada, że nie odwoła się od decyzji zwrotu.Mieszkańcy zabudowań są rozgoryczeni postawą urzędników agencji.

- Oni się nami nie interesują ani teraz, ani wcześniej - denerwuje się Artur Ruszkowski. Opowiada, że urzędnicy z agencji nie raz obiecywali, że przeprowadzą remonty, ale nigdy ich nie zrobili.

We wszystkich budynkach to lokatorzy dbali o to, by uszczelniać rury i by nie przeciekał dach, nie mówiąc o remontach we wnętrzach. Rusz-kowski niedawno sam rozpoczął remont. - Włożyliśmy już tyle pieniędzy w to mieszkanie, a teraz nas mogą stąd wyrzucić. Strach pomyśleć, co będzie z nami, przecież mamy rodziny - mówi rozgoryczony.

W tej chwili dla lokatorów najgorsza jest niepewność. Na razie nie zostali nawet oficjalnie poinformowani o toczącym się postępowaniu. Nie wiedzą, czy w razie czego mogą liczyć na zastępcze mieszkania od agencji. Mieszkają tu od dziecka i nie zadbali o zabezpieczenie finansowe, bo nie przypuszczali, że mogą stracić mieszkania.
Agencja potwierdza, że nie ma zamiaru nic robić, by pomóc lokatorom. Wręcz twierdzi, że sami sobie są winni temu, w jakich warunkach żyją.

- Warunki mieszkalne są takie, na jakie pozwala tym ludziom sytuacja alkoholowa. Wszystko jest zdewastowane i w opłakanym stanie - mówi Dariusz Błażejewski z Agencji Nieruchomości Rolnej, oddział w Krakowie. Lokatorka budynku, Sabina Walus, nie dziwi się słowom pracownika agencji.

- Od zawsze byliśmy traktowani jak zło konieczne - mówi kobieta. Zaprzecza, jakoby "zalęgła" się tu patologia, choć potwierdza, że kilka osób nadużywa alkoholu.
- Remonty robimy na własny koszt, bo mamy dość życia w brudzie. Agencja powinna zwrócić nam koszty remontu, ale nie możemy na nich liczyć - denerwuje się.

Jeszcze jest czas
Jeżeli postępowania reprywatyzacyjne zakończą się dla właściciela pomyślnie, to mieszkańcy od wypowiedzenia umowy najmu mają dwa lata, aby znaleźć inne lokum. W tym czasie mogą tu dalej mieszkać.
W większości to renciści, emeryci i młode rodziny, a ich sytuacja finansowa ma się nie najlepiej, zwłaszcza że dotychczas odłożone pieniądze przeznaczali na remonty.

Liczą jednak, że tak jak w Osieku, nikt im nie wypowie najmu. Tam choć od zwrotu majątku minęło sześć lat i w międzyczasie zmienił się właściciel, ludzie nadal mieszkają w oficynach.

Dobra Rudzińskich
Majątek został odebrany w czasie II wojny światowej, a po wojnie stał się własnością państwa. Po latach właściciel upomniał się o ziemię i w 2009 r. wygrał sprawę w sądzie przeciwko Agencji Nieruchomości Rolnej o część majątku w Osieku (pałac i park). Rodzina sprzedała już ten majątek. Powstaje tam hotel i spa. Teren, o który walczy Rudziński teraz ma powierzchnię ok. 6 hektarów. Jest kilka budynków, m.in.: stare czworaki, dawna gorzelna, stajnie, drukarnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski