Tarnowianie po ostatnim zwycięstwie z AZS AWF awansowali na czwarte miejsce w tabeli. W jutrzejszym meczu Unia jest wprawdzie zdecydowanym faworytem, mimo wszystko jednak tarnowianie podchodzą do pojedynku z Mickiewiczem bardzo ostrożnie.
- Najbardziej obawiamy się hali, w której przyjdzie nam się zmierzyć z katowiczanami. Mecz rozegrany zostanie bowiem w małej hali katowickiego "Spodka", która ma dość nietypowy wygląd, sprawiający, że sporo zespołów ma wiele problemów ze znalezieniem odpowiednich punktów odniesienia. Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli i wierzę, że pokonamy jutro rywali - stwierdził kierownik drużyny tarnowskiej, Michał Pokorny.
Zespół Mickiewicza w pięciu ostatnich meczach tylko raz schodził z parkietu w roli zwycięzcy, gdy we własnej hali pokonał zespół AZS Politechniki Radomskiej 87-77. W czterech innych spotkaniach katowiczanie przegrywali natomiast kolejno ze Zniczem Jarosław 63-75, MCKiS Termo-Rex Jaworzno 60-74, Limblachem Limanowa 65-76 i w ostatniej kolejce przed własną publicznością z Delikatesami Centrum PBS Bankiem MOSiR Krosno 74-96.
Zespół Unii do Katowic wyjedzie w najmocniejszym składzie, nie wiadomo jednak w jakiej dyspozycji będzie Kamil Uriasz, który na środowym treningu mocno stłukł sobie łokieć. O tym, czy w ogóle zagra w meczu przeciwko Mickiewiczowi, trener Rafał Cichoński zadecyduje bezpośrednio przed meczem po konsultacji z zawodnikiem.
W meczu pierwszej rundy rozegranym w Tarnowie "Jaskółki" pokonały Mickiewicza 72-62, a najskuteczniejszym zawodnikiem Unii w tym meczu był Dawid Szewczyk, który zdobył 21 punktów. (PIET)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?