Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepołomice. Fetor zatruwa ludziom życie. Mieszkańcy szykują się do protestu 27 10

Jolanta Białek
Jolanta Białek
Na uciążliwe zapachy z zakładu zajmującego się obróbką mięsa drobiowego mieszkańcy narzekają od lat. Od kilku miesięcy sytuacja stała się nie do zniesienia: śmierdzi już nie tylko w rejonie strefy przemysłowej, ale w całych Niepołomicach. Ludzie szykują się do protestu.

FLESZ - Polacy jedzą coraz mniej mięsa

W Niepołomickiej Strefie Inwestycyjnej jest ok. 60 firm o różnych profilach działalności. Od czasu, gdy przed kilku laty zaopatrzono w biofiltry fabrykę Royal Canin, Zakłady Drobiarskie Cedrob są tam jedynymi powodującymi zapachowe uciążliwości.

Obrzydliwy kwaśny odór. Tak określają mieszkańcy woń, która dociera z Cedrobu do każdego zakątka Niepołomic. Śmierdzi zazwyczaj rano, ale coraz częściej także nocą. - Kiedyś uciążliwości związane z tym zakładem były odczuwane przede wszystkim na osiedlach sąsiadujących ze strefą przemysłową, ale teraz fetor roznosi się po całym mieście, od Jazów, po rynek - opowiadają nam niepołomiczanie.

Zapachowe uciążliwości powstają podczas pracy instalacji utylizacji i przetwarzania odpadów pochodzących z Cedrobu. Urządzenia, gdzie pierze, tkanki mięsno-kostne i inne uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego są „przerabiane” m.in. na mączkę paszową, znajdują się na terenie zakładów drobiarskich, ale prowadzi je spółka Kemos/Saria (jako dzierżawca). Montaż tam nowego systemu deodoryzacji jest zapowiadany i ciągle odsuwany w czasie od lat 2015-2016.

Ludzie mają już dość niezrealizowanych obietnic. Po licznych prośbach mieszkańców problemem zajął się Niepołomicki Alarm Smogowy. Stowarzyszenie poprosiło Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie o udostępnienie (w trybie informacji publicznej) dokumentów z kontroli przeprowadzonej przez tę instytucję na terenie Cedrobu w Niepołomicach w okresie kwiecień-maj br.

Inspektorzy sprawdzali m.in. czy spółka Kemos/Saria przestrzega przepisów w zakresie gospodarki odpadami oraz dotyczących emisji gazów i pyłów do powietrza. Stwierdzono, że instalacja, mająca zapobiegać emisji nieprzyjemnych zapachów (tzw. wieża dezodoryzacyjna) jest „niezadaszona, uległa skorodowaniu i widać objawy nieszczelności zbiornika. (…). Skorodowana instalacja jest eksploatowana i wycieka z niej woda oraz wydobywa się para (...). Jak podsumowują kontrolerzy: instalacja pracuje obecnie niezgodnie z pozwoleniami i a jej stan ”powoduje zwiększoną uciążliwość zapachową oraz emisję niezorganizowaną substancji do otoczenia”.

Zarządzeniem z końcu czerwca br. WIOŚ nakazał firmie Kemos/Saria natychmiastowe przywrócenie instalacji do stanu zgodnego z pozwoleniami. Spółka tego nie zrobiła, fetor pozostał. Mieszkańcy Niepołomic zwrócili się do WIOŚ o ponowną kontrolę feralnej instalacji.

- Jesteśmy w trakcie sprawdzania wykonania zarządzeń pokontrolnych. Nie otrzymaliśmy informacji zwrotnej o zakresie zrealizowanych działań, a termin do kiedy spółka miała to zrobić upłynął 15 lipca. W ostatnich miesiącach przeprowadzono również szereg wizji lokalnych w rejonie instalacji, a w najbliższym czasie będziemy prowadzić także pomiary kontrolne (m.in. emisji pyłów i gazów - red.) - poinformowała wczoraj Magdalena Gala, rzecznik prasowy WIOŚ w Krakowie.

Lawina skarg na fetor z Cedrobu płynie do Urzędu Miasta w Niepołomicach. Maciej Maderak, kierownik Referatu Ochrony Środowiska mówi, że miasto stara się robić wszystko, by na terenie Cedrobu pojawiły się wreszcie urządzenia likwidujące niepożądane zapachy.

- Rozmawiamy, uzgadniamy i prowadzimy inne działania, by problem wreszcie się skończył. Staramy się także pomóc doraźnie. Po telefonach od mieszkańców, interweniujemy w Cedrobie, by zajęli się zmniejszeniem zapachowych uciążliwości - twierdzi Maderak.

Zaznacza przy tym, że historia tej sprawy jest dość zawiła, z różnych powodów. Najpierw - w latach 2016-2017 - planowano montaż na terenie zakładu biofiltrów (inwestycja za ok. milion złotych). Miała zająć się tym firma Kemos (obecnie Kemos/Saria), było już pozwolenie na budowę dla tego przedsięwzięcia, ale w sierpniu 2018 roku, wykonanie tych prac zdecydowała się wziąć na siebie spółka Cedrob.

„W związku z opieszałością spółki Kemos (…) w rozpoczęciu prac inwestycyjnych polegających na wykonaniu nowego systemu deodoryzacji, Cedrob S.A. wychodząc naprzeciw oczekiwaniom lokalnej społeczności, chcąc przyśpieszyć prace wykonawcze, nie zważając już na zobowiązania dzierżawcy wynikające z wciąż aktualnej umowy, podjął decyzję o bezpośrednim zaangażowaniu się w budowę i przeprowadzeniu jej z pozycji inwestora” - widnieje w piśmie, które trafiło wtedy do niepołomickiego magistratu (który za pośrednictwem strony internetowej gminy przekazał je do wiadomości mieszkańców).

Biofiltry miały być zainstalowane do końca 2018, ale w międzyczasie zdecydowano się na montaż innych urządzeń antyodorowych, m.in. skrubera chemicznego (za ok. 2 mln zł), mających być bardziej skuteczne niż biofiltry. - Cedrob poinformował, że urządzenia te są zamówione u produecta i niedługo powinny dotrzeć do Niepołomic, a na terenie zakładu ruszyły już pierwsze prace związane z ich montażem - powiedział nam Maciej Maderak.

Leszek Butkiewicz, dyrektor firmy Kemos mówi, że spółka była gotowa do montażu biofiltrów, ale inwestycję przejął Cedrob. Przyznaje, że trwa tam kontrola WIOŚ i w związku z pytaniami inspektorów skierował pisemne zapytanie do Cedrobu o termin montażu systemu deodoryzacji (odpowiedzi jeszcze nie ma).

- Instalacja antyodorowa w Niepołomicach ma być robiona w grudniu tego roku - taką informację uzyskaliśmy natomiast w dziale inwestycji Cedrobu w Ciechanowie (główna siedziba spółki).

Mieszkańcy twierdzą, że ten termin jest zbyt odległy i „aż do grudnia takiego fetoru jaki jest obecnie, nie zniosą”. Ponadto nie ma żadnych gwarancji, że tym razem system antyodorowy zostanie zamontowany w deklarowanym terminie.

- Prawdopodobny jest protest mieszkańców przed siedzibą Cedrobu. Ludzie mają już dość tej sytuacji. Dzwonią do nas i proszą o zorganizowanie protestu - usłyszeliśmy wczoraj od osób z Niepołomickiego Alarmu Smogowego.

Obecny stan wieży dezodoryzacyjnej na instlacji przetwarzania odpadów z Cedrobu jest tak zły, że linia powinna zostać zamknięta - wynika z nieficjalnych informacji. Jednak na razie nikt nie chce podejmować takiej decyzji, bo zawieszenie pracy urządzeń do przetwarzania ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego będzie równoznaczne z tym, że "stanie" cały Zakład Drobiarski w Niepołomicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski