FLESZ - Parki kieszonkowe. Nowość w mieście
Osiedle Boryczów liczy ponad 1600 mieszkańców. Przeciwnicy naturalnego placu zabaw, których zdaniem wierzba stanowi siedlisko kleszczy, złożyli już w Urzędzie Miasta stosowną petycję podpisaną przez 171 osób. Obrońcy Zielonego Ogrodu przygotowali w odpowiedzi swoją petycję. Podpisy pod nią są zbierane od 22 lipca. Apel o pozostawienie w spokoju enklawy zieleni ma trafić do magistratu w najbliższy poniedziałek.
Żywy plac zabawy. Wierzba problemem?
Chodzi o dużą ilość drzew, bo tworząc Zielony Ogród zasadzono tam ok. 250 wierzbowych witek. To właśnie wierzba jest sednem i duszą tego miejsca.
„Zielony Ogród jest żywym placem zabaw. W większości zbudowanym z wierzby. Choć znajdziemy na nim również i zjeżdżalnie i huśtawki. Zdecydowanie jest jedyny w swoim rodzaju i ciężko byłoby znaleźć (…) drugi podobny na świecie. Rośnie w Niepołomicach już od czterech lat, zapuścił więc dość solidnie swoje korzenie Jest tam kilka kopuł, pod którymi można usiąść z kocykiem (…) są wiklinowe przejścia, tunele, górka ogrodzona drzewami, która może stać się domem, statkiem, zamkiem, czy konstrukcja, na której wisi liana do huśtania (...)” - taki opis enklawy na os. Boryczów widnieje na fanpage’u Zielony Ogród – Naturalny Plac Zabaw.
Jednak przeciwnicy Zielonego Ogrodu postulują o przekształcenie tego miejsca w standardowy plac zabaw. Chcą: wykarczowania wierzby przy jednoczesnym pozostawieniu innych drzew, dosadzenie drzew dających cień i odstraszających insekty; pozostawienia podłoża trawiastego (tu nastąpiła ostatecznie zmiana, bo w pierwszej wersji wpisano do petycji także „montaż nowej nawierzchni”); wyposażenia Zielonego Ogrodu w urządzenia do zabawy; montażu piłkochwytów.
„Posadzenie pędów wierzby spowodowało, że w ogrodzie jest bardzo dużo kleszczy. (…) dzieci bawiące się w ogrodzie zostały wielokrotnie pogryzione przez kleszcze, a kilkoro z nich zachorowało na boreliozę. (…) nie spełnia on (ogród) swoich funkcji, gdyż prawie nikt z niego nie korzysta z uwagi na powyższe (...)” - napisano m.in. w uzasadnieniu petycji.
Osiedle Boryczów znajduje się przy Puszczy Niepołomickiej, w tym rejonie jest także sporo łąk. Dlaczego akurat wierzba z ogrodu została uznana tu za główne siedlisko kleszczy, trudno jest zrozumieć nie tylko zwolennikom zachowania Zielonego Ogrodu w obecnym kształcie, ale także mieszkańcom innych rejonów Niepołomic.
- To chyba jakieś nieporozumienie. Przecież klaszcze, tak jak komary, są teraz wszędzie – taką opinię usłyszeliśmy od kilku niepołomiczan, zapytanych o wierzbę i Zielony Ogród.
- Wycięcie wierzby będzie jednoznaczne z likwidacją Zielonego Ogrodu - mówią z kolei mieszkańcy Boryczowa broniący enklawy.
W swej petycji wnioskują oni o pozostawienie w ogrodzie wszystkich elementów z wierzby i jednoczesne dobudowanie w tym rejonie bardziej standardowego placu zabaw (jest na to miejsce). „Wycinając wierzbę, nie pozbędziemy się problemu kleszczy, a tylko dokonamy niepotrzebnego zniszczenia pięknych wierzbowych instalacji” - zaznaczają.
Ponad 100 tys. zł z budżetu obywatelskiego. Tak wybrali mieszkańcy
Ogród na Boryczowie powstał w 2016 roku ramach projektu o wartości 45 tys. zł, zrealizowanego w ramach BO. W kolejnych edycjach BO – w roku 2017 i 2019 – enklawę rozbudowano (za 33 i 35 tys. zł). Na tym nie koniec obywatelskiego zaangażowania, bo zgodnie z ideą tego projektu, to sami mieszkańcy budowali społecznie Zielony Ogród.
24 lipca pojawił się komunikat Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w sprawie Zielonego Ogrodu. To prośba, by „w związku z trwającym konfliktem mieszkańców na tle jego wyglądu nie wykonywać tam na własną rękę żadnych prac pielęgnacyjnych”, ale zgłaszać potrzebę ich przeprowadzenia do urzędu. W komunikacie jest też przypomnienie, że za zniszczenie drzew czy krzewów grożą wysokie kary administracyjne.
- Byliśmy przed dwoma dniami w Zielonym Ogrodzie i stwierdziliśmy, że zostały tam wypalone – jakimś dziwnym preparatem - fragmenty trawy i instalacji wierzbowych. Tym komunikatem chcieliśmy zasygnalizować, by żadna ze stron konfliktu nie prowadziła tam tego typu działań, bo będą odpowiadać za zniszczenia – powiedział nam Maciej Maderak, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska UMiG Niepołomice.
Dodał, że idea Zielonego Ogrodu zakładała i to, że dbać o niego będą przede wszystkim sami mieszkańcy. - To nie do końca się sprawdziło, dlatego zdecydowaliśmy, że teraz dbanie o to miejsce przejmie gmina – mówi Maciej Maderak.
Obecnie zielona enklawa jest zaniedbana, przyznają to także obrońcy ogrodu. „Trawa nie była przycinana, w wielu miejscach przez to rozrosły się chwasty takie jak pokrzywy. Dlatego wnioskujemy o wsparcie miasta w pomoc w dbaniu o to miejsce, jednak nie kosztem wycięcia wierzby” - piszą w swej petycji.
A dalej: „Zdajemy sobie sprawę, że to miejsce było długo zaniedbane. I staramy się działać wspólnie, by w te wakacje przywrócić mu życie. Dlatego organizujemy m.in. Zielony Festiwal, który ma pokazać niezwykłą wartość i walory tego miejsca”.
Zielony Festiwal zaplanowano na 26 lipca w godz. 11-17. W programie warsztaty: przyrodnicze, sensoplastyczne, zero-waste, zielarskie, surwiwalowe, artystyczne i wiele innych atrakcji. Wstęp wolny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?