Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieporadny prezydent

Jan Maria Rokita
Zdumiewająco nieporadnie zabrał się Andrzej Duda do walki o poszerzenie zakresu swojej władzy. W poniedziałek w południe wystąpił publicznie z projektem przyznania mu władzy mianowania sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, jeśliby sejm nie zdołał tego uczynić wymaganą większością kwalifikowaną.

A jako że przy obecnym natężeniu konfliktu politycznego prawdopodobieństwo pojawienia się takiej większości w izbie sejmowej w jakiejkolwiek poważnej sprawie (nie mówiąc już o nominacjach personalnych !!!) jest bliskie zera, mógł to być nowy i całkiem realny kawałek prezydenckiej władzy.

Tyle tylko, że już cztery godziny później Duda musiał wycofywać się ze swego planu po tym, jak niemal wszystkie partie wylały na jego głowę kolejne kubły zimnej wody. Najpierw PiS lodowato oświadczył, że prezydencki pomysł może być w najlepszym razie „tematem do przyszłych dyskusji”, a nie realną inicjatywą do szybkiego uchwalenia.

Potem Nowoczesna zarzuciła Dudzie podjęcie kolejnej próby zrujnowania praworządności w Polsce. A PO, której przywódcy w tamten poniedziałek spędzali jeszcze weekend w domowych pieleszach, w ogóle zignorowała pilne zaproszenie ze strony Dudy na konsultacje.

Niestety, każda z tych reakcji była z góry przewidywalna. W ciągu poprzednich dni Duda dwukrotnie spotykał się z Jarosławem Kaczyńskim, ale z jakichś sobie znanych powodów nie uzgodnił z szefem PiS kluczowego planu szybkiej noweli konstytucyjnej. Zaś znając mechanizm decyzyjny w PiS i wiedząc dobrze, iż na szczytach aktywu partyjnego jest dziś mocno niepopularny, powinien był bez trudu przewidzieć, iż partia wykorzysta taką okazję do pokazania mu miejsca w szeregu. To samo dotyczy zamiaru pozyskania opozycji.

Jak w ogóle komuś mogło przyjść do głowy, że PO i Nowoczesna, które z obrony nienaruszalności konstytucji uczyniły swój ideologiczny oręż w walce z PiS-em, mogą teraz porzucić całą swoją dotychczasową strategię i w ciągu kilku godzin zgodzić się na nowelę ustawy zasadniczej? I to w sprawie niebłahej, bo tyczącej się samego jądra rozognionego konfliktu, czyli sposobu powoływania Krajowej Rady Sądownictwa! I wyłącznie z tej przyczyny, że prezydentowi, niemal z godziny na godzinę, zachciało się istotnie zwiększyć swe konstytucyjne prerogatywy.

Tak jak należało się spodziewać Duda został upokorzony przez partie. A upokorzenie jest tym dotkliwsze, że wszyscy dostrzegli chwiejność i bezmyślność ważnej akcji politycznej podjętej przez głowę państwa. Istotne jest tu bowiem nie to, że prezydentowi nie udało się przeprowadzić swojego planu.

Ryzyko porażki jest wpisane z natury rzeczy w każdą akcję podejmowaną przez polityka, a sama odwaga występowania z inicjatywami znamionuje właśnie polityków wybitnych. Rzecz tylko w tym, jak polityk przygotowuje i przeprowadza tego rodzaju akcje. Próba istotnego poszerzenia zakresu prezydenckiej władzy przy okazji toczącej się batalii o kształt sądów była pierwszą tak poważną inicjatywą ustrojową Dudy, w ciągu przeszło dwu lat jego urzędowania.

Niestety, sprawiała wrażenie, jakby została przygotowana i przeprowadzona na kolanie, bez choćby chwili namysłu nad jej realnością i skutkami dla samego prezydenta. Tak, jakby Duda nie miał wokół siebie doradców, zdolnych do postawienia najprostszej prognozy politycznej.

Można sobie było przypomnieć dojmującą nieporadność Bronisława Komorowskiego w czasie ostatniej kampanii i jego wymyślone z godziny na godzinę absurdalne referendum na temat prawa wyborczego. A cała ta historia jest świetną prognozą dla tych wszystkich w PiS-ie, którzy obawiają się przyszłych samodzielnych inicjatyw politycznych Dudy i drżą na myśl, że prezydent mógłby nawet założyć własną partię. Teraz wygląda na to, że kto jak kto, ale Andrzej Duda po prostu nie wiedziałby, jak się ma do czegoś takiego zabrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski