Trzaskiem wybijanych przez wicher szyb witał przechodniów podczas świątecznego halnego opustoszały i zniszczony ośrodek wypoczynkowy "Koliba". Po prężnie działających tu niegdyś hotelu i barze pozostały już tylko ruiny i zdewastowane sprzęty, których złodzieje nie zdążyli jeszcze wynieść. Tymczasem internetowy portal fajnewczasy.pl wciąż zachęca do przyjazdu do "Koliby", gdzie, jak informuje, czekają na gości sauna, kawiarnia, sala gimnastyczna, solarium i sala konferencyjna na 100 osób. Słowem, zabawa sylwestrowa na sto fajerek. Kto nie zna realiów i wpłaci pieniądze, wizytę w "Kolibie" może przypłacić zawałem.
Sprawą zainteresował się już burmistrz Piwnicznej-Zdroju Edward Bogaczyk. Zdaje sobie sprawę, że taka całkowicie niezgodna z rzeczywistością oferta może zrazić turystów do ponownych odwiedzin miasta.
- Od sierpnia nic praktycznie się nie zmieniło. Z "Koliby" wykradane jest wszystko, co można wynieść - przyznaje Edward Bogaczyk.
Dodaje, że kontaktował się z kierownictwem spółki "Kicarz", właścicielem ośrodka "Koliba", prosząc o to, żeby choć zabili deskami okna na parterze. - Na razie do pożaru nie doszło, ale cały czas jest takie niebezpieczeństwo, bo stan budynku jest tragiczny - mówi burmistrz Piwnicznej-Zdroju.
Ośrodek od kilku lat jest własnością spółki "Kicarz", która miała inwestować w tutejszą stację narciarską i cały kompleks wypoczynkowy wraz z bazą hotelową. Na przeszkodzie stanęli im jednak ekolodzy ze stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot z Bystrej pod Bielskiem-Białą. Swoimi protestami przez sześć lat praktycznie uniemożliwiali spółce jakiekolwiek inwestycje w Piwnicznej.
W sierpniu Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał prawomocność zaskarżonego przez ekologów pozwolenia na budowę, jakim dysponowała spółka. Wówczas jeden z członków spółki "Kicarz" Rafał Brzezowski zapowiadał rychłe zajęcie się podupadłym ośrodkiem. - Wszystkie dotychczasowe plany spółki dotyczące stacji narciarskiej, wyciągów i bazy noclegowej pozostają aktualne - podkreśla dobitnie prezes "Kicarza" Waldemar Sałata. Dodaje, że oczywiście dotyczy to także ośrodka "Koliba", który będzie podstawą bazy hotelowej całego kompleksu wypoczynkowo-turystycznego.
- Skarga kasacyjna ekologów blokowała nam skutecznie dostęp do kredytów bankowych. Żaden bank nie chciał z nami rozmawiać, wiedząc, że ciągle mamy z inwestycją problemy w sądach - mówi prezes Sałata.
Teraz, jak przekonuje, sytuacja jest inna. - Mamy w dwóch bankach złożone wnioski na kredyty w wysokości 32 mln zł. Proszę o cierpliwość. W styczniu sprawa ma się rozstrzygnąć, mam nadzieję pozytywnie - dodaje. Na tegorocznego sylwestra jednak nie zaprasza.
Wojciech Chmura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?