Teresa Wójcik: ANALIZA
Żeby obietnica była realna - premier, jak zastrzegł, musi znaleźć dodatkowe 300-400 milionów złotych. Nie wiadomo na razie, na ile jest to realne - środki zgromadzone na Funduszu Pracy nie są z gumy, eksperci uważają, że i tak nie wystarczają. Sam Fundusz Pracy nie przewiduje akurat takich wydatków. Trzeba chyba byłoby zmienić przepisy.
Jak mają wyglądać konkrety, próbowaliśmy dowiedzieć się w Kancelarii Premiera, niestety, szef doradców premiera, minister Michał Boni był wczoraj nieosiągalny. Poseł Paweł Olszewski z Platformy Obywatelskiej poinformował "Dziennik Polski", że rząd w ciągu miesiąca będzie miał projekt stosownej ustawy, obecnie trwają dyskusje nad konkretnymi rozwiązaniami. Chodzi m.in. o sprecyzowanie kryteriów, jakie muszą spełniać osoby, którym będzie udzielana pomoc obiecana przez premiera. Wiadomo na razie, że będą to osoby młode, które utraciły pracę, czyli stały dochód. Wiadomo też, że nie chodzi o takich obywateli, którzy zaciągnęli kredyt na wille czy apartamenty. Ale szczegóły trzeba dopiero dopracować. Nie wiadomo jeszcze, czy pomoc będzie mieć postać zwrotnej pożyczki, czy bezzwrotnej dotacji.
O pewnych szczegółach powiedział nam jednak szef Klubu Parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski. Jego zdaniem pomoc będzie udzielana osobom młodym - do 25. roku życia - które utraciły stałą pracę, a mają niespłacony kredyt hipoteczny na mieszkanie o powierzchni do 70 metrów kwadratowych.
Do tych informacji krytycznie podchodzi posłanka Aleksandra Natalli-Świat, wiceprezes PiS. - Sam premier powiedział, że te 300-400 milionów złotych trzeba dopiero znaleźć w Funduszu Pracy. A co będzie, gdy w praktyce okaże się, że potrzebne jest 500 milionów? Komu pomocy udzielić, a komu nie? Stworzenie takich przepisów będzie trudne - jak ustalić kryteria, żeby nie powodować wątpliwości. "Osoba młoda" to pojęcie nieprecyzyjne, a jeśli precyzyjnie przyjmiemy granicę np. 25 lat, to będą pokrzywdzeni ci, którzy mają o rok więcej i są też w sytuacji bez wyjścia. Dlaczego limit wielkości mieszkania ma wynosić 70 metrów? I dlaczego pozbawić pomocy tych, którzy muszą spłacić mieszkanie o powierzchni np. 72 metrów kwadratowych? I jeszcze jedno: jak z tą pomocą zdążyć, skoro banki mają przepisy, według których po utracie stałego dochodu kredyt trzeba zwrócić natychmiast? Pomoc z Funduszu Pracy może nie uchronić przed utratą mieszkania - ostrzega wiceszefowa PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?