Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepubliczna siła

Redakcja
Chluba Krakowskiej Akademii im. A. Frycza Modrzewskiego - nowoczesne Studio Telewizyjne "U Frycza" FOT. ARCHIWUM KTVI.PL
Chluba Krakowskiej Akademii im. A. Frycza Modrzewskiego - nowoczesne Studio Telewizyjne "U Frycza" FOT. ARCHIWUM KTVI.PL
Spór pomiędzy studentami trwa, od kiedy pamiętam. Pytanie: "państwowa czy prywatna?" powraca jak bumerang. Renoma, tradycja i przekonanie, że studiowanie to zaszczyt, kontra nowoczesne warunki do nauki i przyjazny stosunek do studenta.

Chluba Krakowskiej Akademii im. A. Frycza Modrzewskiego - nowoczesne Studio Telewizyjne "U Frycza" FOT. ARCHIWUM KTVI.PL

Coroczny dylemat studentów: uczelnia prywatna czy państwowa?

Oczywiście, zawsze znajdzie się malkontent, twierdzący, że absolwent prywatnej uczelni zdobył dyplom, bo zapłacił. A jak powszechnie wiadomo, nawet największa bzdura powtórzona kilka razy zamienia się w ogólnie przyjętą prawdę...

- To nie jest tak, że wszystkie uczelnie prywatne są gorsze od państwowych. Można z pewnością takie znaleźć, ale nie należy generalizować. Jakość wyższej uczelni kształtuje przede wszystkim jej kadra. Skoro ja jestem wykształcony na państwowej uczelni, a wykładam na prywatnej, to jak można mówić, że ta jakość jest gorsza? To jest bezzasadne. Jeśli ukończyłem dobrą, państwową uczelnię, taki sam poziom nauczania powinienem utrzymywać, ucząc na prywatnej - przekonuje dr Łukasz Michalczyk, absolwent UJ, który wykłada na Krakowskiej Akademii.

Przez lata ukształtowało się przekonanie o bogatych, mało ambitnych studentach szkół prywatnych, którzy zaliczą każdy egzamin. Płacą, więc się im należy. Choć w niektórych przypadkach jest to prawda, takie generalizowanie jest nieuprawnione i krzywdzące, ponieważ wsadza się wszystkich do jednego worka. O tym, że w uczelniach prywatnych również tkwi ogromny potencjał, przekonały się już największe światowe potęgi. Amerykańskie prywatne placówki wyedukowały nie tylko wielu prezydentów USA, ale także noblistów. I nikt nie powie na przykład, że John Kennedy, absolwent jednej z nich - Uniwersytetu Harvarda - kupił sobie dyplom. Wszystko zależy od motywacji studenta, niezależnie jaką uczelnię wybierze.

Uniwersytet Jagielloński to uczelnia z 600-letnią historią, Alma Mater takich wspaniałych postaci, jak m.in. Mikołaj Kopernik czy Karol Wojtyła. Krakowska Akademia pretenduje do miana uniwersytetu, pragnąc nieustannie podnosić swoją rangę. Z tego względu musi się wykazywać. Jest w niej wielu ludzi, pracujących nad tym, aby powstawały tu zespoły badawcze, które mogłyby "wyłapywać" najbardziej zainteresowanych nauką studentów.

Plusy i minusy można znaleźć w obu typach szkół. Najważniejsze, żeby wszystkie uczelnie współpracowały ze sobą uczciwie. Przecież każda z nich ma ten sam cel - kształcenie młodych ludzi. A nauka otwiera drogę do współpracy. - UJ jest renomowaną uczelnią. Tam wykładają znakomici specjaliści, od których można się bardzo dużo nauczyć. Nieprawdą jest jednak, że na przykład "na Fryczu" nie jest to możliwe. Tutaj też są wspaniali wykładowcy. Często także związani z UJ - tłumaczy dr Łukasz Michalczyk.

- Współpraca na polu naukowym jest możliwa - mówi dr Michalczyk - ale dopiero wtedy, kiedy uczelnia prywatna osiągnie swój własny potencjał. Musi mieć się czym pochwalić. Tak naprawdę, żeby szanowały nas renomowane uczelnie państwowe, musimy się uderzyć we własną pierś i pokazać, na co nas stać.

Krakowska Akademia jeszcze pokaże...

Katarzyna Białek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski