Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nierówne połowy

zab
Derby powiatu olkuskiego Już w pierwszej kolejce wadowickiej okręgówki los skojarzył dwie drużyny z powiatu olkuskiego. Na stadionie nie mogło zabraknąć starosty Janusza Bargieła. Jego obecność przyniosła szczęście drużynie Olkusza, która pokonała Bolesław Bukowno 2-1 (1-0). Miejscowi kibice żartowali, że ich pupile zawdzięczają wygraną staroście, bo przed meczem zrobili sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.

W V lidze wadowickiej

W V lidze wadowickiej

Derby powiatu olkuskiego

 Już w pierwszej kolejce wadowickiej okręgówki los skojarzył dwie drużyny z powiatu olkuskiego. Na stadionie nie mogło zabraknąć starosty Janusza Bargieła. Jego obecność przyniosła szczęście drużynie Olkusza, która pokonała Bolesław Bukowno 2-1 (1-0). Miejscowi kibice żartowali, że ich pupile zawdzięczają wygraną staroście, bo przed meczem zrobili sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.
  - Nasz starosta bardzo interesuje się sportem. Kilkanaście lat temu występowaliśmy po przeciwnych stronach barykady, ale w siatkówce. Byłem wtedy szkoleniowcem Bukowna, a on na parkiecie bronił barw Olkusza - wspominał przed meczem trener Bukowna Wacław Kalman.
 Po pierwszym gwizdku sędziego piłkarze obu drużyn odsunęli sentymenty na bok i rozpoczęła się walka o ligowe punkty. W drużynie Olkusza zadebiutowało dwóch nowych zawodników: Dawid Chabinka i Krzysztof Madej, którzy wcześniej bronili barw Zagłębiaka Dąbrowa Górnicza. Kibice byli tym faktem trochę zaskoczeni, bowiem wcześniej ich przejście do Bukowna awizował Wacław Kalman. - Trenowali z nami dwa tygodnie przed inauguracją rozgrywek. Nie wspominałem o tym, bo nigdy nie podaję do publicznej wiadomości czegoś, co nie jest do końca załatwione - mówił trener olkuszan Krzysztof Duch.
 - Z pewnością o wyborze w tym przypadku zadecydował sentyment do klubu, w którym rozpoczynali piłkarską karierę - dodał Kalman. Przed sezonem zresztą doszło do kilku innych wymian pomiędzy tymi klubami. Trener Duch ściągnął z Bukowna swojego syna Michała, z kolei olkuszanie przekazali za miedzę Jedynaka z Pigulakiem.
 Trener olkuszan, widząc, że jego zespołowi się nie układa, szybko dokonał dwóch zmian. W 29 minucie ściągnął z boiska Głowackiego i Ciułę, a w ich miejsce weszli Chabinka z Michalskim. Jak się później okazało, były to trafione decyzje, bowiem to właśnie Michalski był autorem obu goli dla gospodarzy. Pierwszego z nich zdobył już trzy minuty po wejściu na boisko. - Widziałem, że Głowackiemu i Ciule nic nie wychodzi. Musiałem szybko działać - twierdzi Duch.
 Bukownianie przystąpili do meczu osłabieni brakiem czterech podstawowych zawodników. - Piętak, który jest naszym pierwszym bramkarzem, był zajęty obroną pracy magisterskiej, Szczepanowski był na weselu, Kulanty leczy kontuzję, a Dziedzic szuka nowego klubu - _wylicza trener Bukowna. - _Muszę przyznać, że jestem podbudowany postawą mojej młodej drużyny. Szkoda tylko, że przeszkadzał nam sędzia, który skrócił pierwszą połowę o minutę w momencie, kiedy Tomek Szatan wyszedł na czystą pozycję strzelecką. Z czymś takim spotkałem się po raz pierwszy w sportowej karierze. Żeby było jeszcze ciekawiej, arbiter doliczył trzy minuty w drugiej części i właśnie w tym czasie olkuszanie zdobyli zwycięskiego gola. Mam wrażenie, że pan Jerzy Pająk nas chyba nie lubi. W poprzednim sezonie w Malcu zgodził się na mecz, kiedy na stadionie było po kostki wody. Będę pisał do obsadowego naszych rozgrywek, aby ten "sprawiedliwy" nie prowadził już meczów z naszym udziałem.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski