Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowite okoliczności awansu

(ART)
Paweł Sikora z Wiślanki Grabie (w środku) kontra zawodnicy Raby
Paweł Sikora z Wiślanki Grabie (w środku) kontra zawodnicy Raby (Adom)
Grupa III. Wiślanka Grabie dostała się do IV ligi dzięki remisowi z Rabą i porażce Czarnych. Ci ostatnie przegrali 4:5, choć do przerwy prowadzili z Jordanem 4:0.

Raba Dobczyce - Wiślanka Grabie 0:0
Raba: Ruman - Śmigla, Grudzień, Hyży, Czarnota (79 M. Piwowarczyk) - MrózI, KabajaI, DudekI (73 Idzi), Ziemianin - Gorzkowski (69 B. Krawczyk), Brytan (61 R. Zborowski).
Wiślanka: Techmański - Waś, AniołIII[62], Dziedzic, Lebiest - Leśniak, Domoń, Zięba, Kordyl (80 Kuk) - WarmuzI (84 Skórzyński), Maśnica (68 Sikora).
Sędziował: Artur Daniel (Kraków). Widzów: 200.

Wygrana w meczu dwóch najlepszych przed tą kolejką drużyn zwiększyłaby szanse Raby na dogonienie prowadzącej w tabeli Wiślanki, więc remis w dobczyckim klubie przyjęto z niedosytem. Zwłaszcza że gospodarze przez większość spotkania mieli przewagę i sporo okazji do przechylenia szali na swoją stronę.

Przyjezdni też mogli zdobyć gola. W 32 min strzał głową Maśnicy z 10 m obronił Ruman, a w 47 min ten sam napastnik gości przestrzelił z 12 m. Wiślanka jednak z upływem czasu coraz bardziej koncentrowała się na bronieniu korzystnego dla niej remisu, zwłaszcza że od 62 min grała w osłabieniu (czerwona kartka dla Anioła).

Ostatnie pół godziny gry to oblężenie bramki lidera. Strzały piłkarzy Raby padały łupem pewnie broniącego Techmańskiego (m.in. R. Zborowski w 79 min) lub gospodarze pudłowali w dogodnych sytuacjach.
(ADOM)

Jordan Sum Zakliczyn - Czarni Staniątki 5:4 (0:4)
Bramki: 0:1 Comas 13, 0:2 Sobolewski 34, 0:3 Comas 35, 0:4 Kowalczyk 45, 1:4 M. Kwater 55, 2:4 Sz. Burkat 60 karny, 3:4 A. Burkat 69, 4:4 Panuś 76, 5:4 Sz. Burkat 90+4.
Jordan Sum: E. Burkat - M. Ślusarczyk, Panuś, MakowskiI, Jaśkowiec - Płachta (46 A. Burkat), Dembiński (46 Mateusz Matoga), M. Kwater, T. Kwater, Zelek - Sz. Burkat (90+4 D. Ślusarczyk).
Czarni: Fiałka - Małajowicz, Tarasek, Gawlik, Marek (70 Różycki) - Perdał, Comas, StarowiczI, Polański, KowalczykI - Sobolewski (80 TarniowyI).
Sędziował: Paweł Bagan (Kraków). Widzów: 250.

W przypadku wygranej Czarni zachowaliby cień szansy na dogonienie Wiślanki i do przerwy mogli na to liczyć. Strzelili cztery bramki, a do tego Fiałka obronił karnego T. Kwatera (przy stanie 0:2). Po zmianie stron role się odwróciły, a walczący o uniknięcie spadku Jordan dokonał nieprawdopodobnego wyczynu, sięgając po trzy punkty. Decydującą o tym bramkę zdobył w doliczonym czasie gry, po indywidualnej akcji, Sz. Burkat.
(ART)

Rokita Kornatka - Dziecanovia Dziekanowice 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Maryon 30, 1:1 Mistarz 65, 2:1 Żuławiński 75.
Rokita: Kornio - A. Kania, MistarzI, Maciej WyrobaI, ŚciborI - Batko (86 D. Piwowarczyk), D. Kania (83 M. Piwowarczyk), Mikołaj Wyroba, Budzowski (90 W. Piwowarczyk) - A. PiwowarczykI, Żuławiński.
Dziecanovia: Szykuła (60 Baran) - Kupiec, Turcza, Kapusta, Wysopal - R. Łyżczarz, Wojnarowski, SzymoniakIII[50], Winiarski, Sosin - Maryon.
Sędziował: Sławomir Steczko (Kraków). Widzów: 150.

Goście prowadzili, ale po zmianie stron mecz się dla nich "dziwnie" ułożył. Czerwoną kartkę dostał Szymoniak, w 60 min kontuzji nabawił się Szykuła, a że chwilę wcześniej trener Włodarczyk, będący drugim golkiperem, został usunięty z ławki, między słupkami musiał stanąć Turcza. Miejscowi wyrównali po rzucie wolnym Mistarza, a wygraną dała im akcja Batki i Żuławińskiego.
(ART)

Orzeł Myślenice - Śledziejowice 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Pyzio 14, 1:1 Michalczyk 46.
Orzeł: Pajka - Ostrowski (72 Lesiński), Mistarz, Mikołajczyk (61 B. Łętocha), D. Górka - M. Górka (63 Parszywka), Ł. Święch, Kasprzyk, PyzioI (78 Kraus), Bałucki - Krzysztof Żak.
Śledziejowice: Szot - Eumanow, Łysek, Kozak, KraussI - Krystian Żak (46 Stawarczyk), Pamuła, Wołczyk, MichalczykI- DrobniakI (75 Postawa), Dudziński (46 Zawalonka).
Widzów: 70.

Tylko wygrana podtrzymywała szanse śledziejowiczan na włączenie się do walki o IV ligę, a po remisie plany awansu trzeba odłożyć przynajmniej o rok.

Goście na początku II połowy wyrównali stan meczu (Michalczyk dopełnił formalności po podaniu Wołczyka) i mieli później kilka bardzo dobrych okazji. Dwie sytuacje sam na sam zmarnował Drobniak, zza "szesnastki " przestrzelił Wołczyk. Orzeł też był groźny. Przyjezdnych raz uratował Zawalonka, wybijając piłkę zmierzającą do pustej bramki.
(ART)

Hejnał Krzyszkowice - Zjednoczeni Złomex Branice 5:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Król 25, 2:0 Płonka 49, 2:1 Kwiecień 57, 3:1 Kwiecień 62 samob., 3:2 Brak 70 karny, 4:2 S. Ciaputa 80, 5:2 Durlatka 90.
Hejnał: Jurczak - Kopta, Król, Obłaza, Bidziński - Skoczylas (65 Czernecki), Galas (69 Niedźwiedź), Baran, S. Ciaputa - Durlatka, Płonka (85 Domanus).
Zjednoczeni Złomex: Bartyzel - MałotaI, Brak, Kwiecień, Judka I - Karol Stanecki, Kępski, Satoła, W. KaliszI - Petlic, Komenda.
Sędziował: Artur Madej (Myślenice). Widzów: 100.

Dla Hejnału to dopiero pierwszy w tej rundzie mecz wygrany na boisku (wcześniej trzy punkty dostał walkowerem za spotkanie z Pcimianką). Radość jest tym większa, że po zwycięstwie nad braniczanami, którzy byli tuż za nim w tabeli, zespół na pewno nie będzie ostatni.

Gospodarze marnowali dogodne okazje i II połowie nie uniknęli nerwów, bo rywale dwukrotnie zbliżyli się na jedno trafienie. Udało się jednak wygrać, w czym "pomogli" goście, sami strzelając sobie bramkę (Kwiecień po centrze S. Ciaputy) i dając karnego w prezencie.
(ART)

Pcimianka Pcim - Wolni Kłaj 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Rusin 59, 1:1 Szmalec 60, 2:1 Rusin 65.
Pcimianka: Szymski - Pawlik, Fijak, Bajak, Burtan - SalawaI, Marszalik (68 Tęczar), Piskorz, Rusin, Olszanicki - Socha.
Wolni: Gruszecki - Wsołek, Flasiński, Nowak, Ł. Tomczak - Kuśnierz, Chróściel (80 Leśniak), Szafraniec, Romański - Szmalec, Dutka.
Sędziował: Piotr Mucha (Olkusz). Widzów: 130.

W 59 min Gruszecki chciał przerwać grę wybiciem piłki, bo na murawie leżał jednen z pcimian. Kopnął jednak pod nogi Rusina, który nie zorientował się w zamiarze golikpera i strzelił bramkę.

Gospodarze szybko jednak "oddali" gola Wolnym, bowiem po wznowieniu nie przeszkadzali im w doprowadzaniu do wyrównania. Chwilę później miejscowi, już w pełni samodzielnie, trafili na wagę trzech punktów, gdy akcję prawą stroną i zagranie wzdłuż bramki sfinalizował Rusin.

Pauzowała: Gościbia Sułkowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski