Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieść pomoc

Redakcja
Fundacja im. prof. Juliana Aleksandrowicza

   Młody, radosny człowiek zaczyna odczuwać niepokojące dolegliwości. Lekarz zleca badania, a ich wyniki rodzą nagle tragedię, niewyobrażalny stres, ból najbliższych, obawę, czy wykryta choroba okaże się silniejsza od ludzkiego życia.
   Ileż to razy mijamy osoby stojące na ulicy, w sklepach, obojętnie gdzie, by tylko zebrać do puszki parę groszy na ratowanie chorych, często bardzo młodych ludzi. Kwestują ich rodzice, znajomi, koledzy, pracownicy fundacji, każdy, kto tylko odczuwa potrzebę niesienia pomocy. Szybkiej pomocy. Czy jednak wrzucamy coś do tych puszek?...
   Słowo fundacja zyskało w ostatnich latach różne zabarwienie. Służąc jednak uczciwie słusznej sprawie, jest to z reguły organizacja pożytku publicznego. Jedną z najefektywniej działających, zwłaszcza na gruncie krakowskim, jest Fundacja Profilaktyki i Leczenia Chorób Krwi im. prof. Juliana Aleksandrowicza.
   Kim był prof. Julian Aleksandrowicz, nie trzeba nikomu przypominać. Ten wybitny uczony, kochający ludzi, wierzący w potęgę nauki, stworzył w Krakowie Klinikę Hematologii, przekazując swym uczniom przesłanie - wdrażanie nowoczesnej diagnostyki chorób krwi, coraz bardziej skuteczne leczenie pacjentów z nowotworowymi chorobami układu krwiotwórczego powinno być waszym celem, gdyż nie ma rzeczy niemożliwych, jak i nie ma nieuleczalnie chorych.
   - To właśnie uczniowie profesora, realizując w 1990 r. jego idee, założyli fundację mającą wspomagać badania nad patogenezą i zapobieganiem nowotworowym chorobom krwi - mówi dyrektor tej organizacji Magdalena Ostoja-Gajewska. - Przed 15 laty w służbie zdrowia odczuwany był ogromny kryzys. Brakowało nowoczesnych leków, klinika, ulokowana w starym, XIX-wiecznym budynku, wymagała remontu. Pacjenci przebywali w 10-osobowych salach, na 40 chorych przypadała jedna toaleta i łazienka. Aby to zmienić, postanowiliśmy wówczas zebrać fundusze.
   Temu, kto odwiedza dziś Klinikę Hematologii, trudno uwierzyć, że kiedyś było w niej tak jak wspomina pani Magdalena Ostoja-Gajewska. Pacjenci zgodnie stwierdzają, że jest to jeden z najładniejszych obiektów służby zdrowia w Krakowie. Na błyszczących czystością ścianach pełno tu reprodukcji dzieł wielkich malarzy, już na schodach mija się gipsowe odlewy rzeźb starożytnych mistrzów, bezpośrednio z budynku można wejść do przytulnego ogrodu, a, co jest dla pacjentów najważniejsze, przy każdej separatce i sali chorych osobna łazienka i toaleta, telefon, radio, telewizor.
   - Od początku istnienia fundacji nie tylko dokładaliśmy do remontu, przebudowy, wyposażenia sal chorych, ale też systematycznie kupowaliśmy nowoczesny sprzęt diagnostyczny - mówi Magdalena Ostoja-Gajewska. - Dzięki pomocy sponsorów (tu nie sposób pominąć ofiarność firmy CAN-PACK GRPUP SA) powstały wspaniałe pracownie - immunofenotypowa, cytogenetyczna i biologii molekularnej, w których można wykonywać badania__na najwyższym światowym poziomie.
   Stale wspomagamy codzienne funkcjonowanie kliniki. Finansujemy drugie śniadania dla chorych i obiady dla dyżurujących pielęgniarek i lekarzy, gdyż szpital nie ma dziś na to pieniędzy. Refundujemy niektóre drogie leki pacjentom po przeszczepie szpiku kostnego oraz pomagamy osobom z ubogich rodzin w kontynuowaniu nauki.
   Fundacja utworzyła od podstaw dzienny ośrodek leczenia (chemioterapii). Klinika dzięki ofiarodawcom posiada dwa mieszkania dla pacjentów przyjeżdżających spoza Krakowa, którzy przez kilka dni muszą przyjmować leki (w formie kroplówki) przeciwnowotworowe, lecz większą część dnia i noce mogą spędzać poza kliniką. W mieszkaniach są telefony, lekarz lub pielęgniarka mają więc stały kontakt z pacjentem. Fundacja finansuje bieżącą eksploatację tych mieszkań.
   Wszystko to wymaga odpowiednich funduszy. Niestety, zasoby fundacji są coraz skromniejsze, zaczyna brakować pieniędzy. Sponsorzy jakby oddalili się od bezinteresownego wspierania potrzebujących. Może to jednak tylko chwilowe zapomnienie?
   Od marca 2004 r. Fundacja Profilaktyki i Leczenia Chorób Krwi im. prof. Aleksandrowicza została wpisana na listę organizacji pożytku publicznego. Ustawodawca pozwolił odpisywać 1 proc. od należnego podatku z tytułu darowizn dla takich instytucji. Być może jest to argument zachęcający do przypomnienia sobie o nieustannej potrzebie niesieniu wielkiego daru serca.
DANUTA ORLEWSKA
   Nr konta fundacji:
   05 1060 0076 0000 3200 0022 0805

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski