Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieskuteczni brzeszczanie

Redakcja
Rafał Gil (z prawej) nie wykorzystał kilku okazji na zdobycie gola. Zdjęcie pochodzi z meczu Okocimski Brzesko - Motor Lublin. FOT. Grzegorz Golec.
Rafał Gil (z prawej) nie wykorzystał kilku okazji na zdobycie gola. Zdjęcie pochodzi z meczu Okocimski Brzesko - Motor Lublin. FOT. Grzegorz Golec.
ŁOWICZ. Trzeci mecz "Piwoszy" bez wygranej/ Pelikan Łowicz - Okocimski Brzesko 1-1 (1-0)

Rafał Gil (z prawej) nie wykorzystał kilku okazji na zdobycie gola. Zdjęcie pochodzi z meczu Okocimski Brzesko - Motor Lublin. FOT. Grzegorz Golec.

1-0 Adamczyk 18, 1-1 Smółka 58.

Sędziował Mariusz Jasina (Wrocław). Żółte kartki: Gołka, Gamla, Adamczyk - Smółka, Darmochwał, Pyciak. Widzów 900.

Pelikan: Sabela - Przybyszewski, Gołka, Marcinkiewicz, Łakomy - Łochowski, Gamla, Kosiorek, Adamczyk - Solecki, Bryk (63 Grenda, 74 Pomianowski).

Okocimski: Trela - Szymonik, Policht, Urbański, Wawryka - Pyciak, Głaz (86 Baliga), Darmochwał, Rupa (80 Łytwyniuk) - Gil, Smółka (87 Trznadel).

Zespół Okocimskiego wyjechał na mecz do Łowicza z nadzieją na przerwanie serii meczów bez wygranej. W dwóch wcześniejszych spotkaniach z Sokołem Sokółka i Puszczą Niepołomice "Piwosze" stracili bowiem aż pięć punktów i niemal pewny wydawałoby się awans do pierwszej ligi zaczynał im się pomału wymykać z rąk. W niedzielnym meczu z Pelikanem brzeszczanie, mimo że byli zespołem zdecydowanie lepszym, po raz kolejny nie potrafili zdobyć kompletu punktów. Pojedynek zaczął się niezbyt ciekawie dla Okocimskiego, gdyż już w 4 min po dośrodkowaniu Michała Gamli z rzutu rożnego i strzale głową Mariusza Soleckiego tylko wysokiej klasy interwencja w wykonaniu Dariusza Treli uratowała gości od utraty gola.

Brzeszczanie szybko opanowali jednak sytuację i sami zaczęli atakować bramkę rywali. Pierwszą doskonałą okazję do zdobycia gola przyjezdni mieli w 17 min, jednak po podaniu Pawła Smółki i kapitalnym strzale Łukasza Rupy udaną interwencją popisał się Witold Sabela. Chwilę później po nieporozumieniu w defensywie "Piwosze" stracili gola i musieli zacząć odrabianie strat. Nim brzeszczanie przeszli do ataku, dwie doskonałe sytuacje bramkowe mieli jeszcze gospodarze. Najpierw w 21 min Damian Kosiorek wychodził na czystą pozycję, sędzia odgwizdał jednak spalonego, natomiast w 36 min po strzale Gamli piłka poszybowała tuż obok słupka. Przyjezdni doszli do głosu minutę później, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony Mateusza Wawryki, na bramkę Pelikana z 5 metrów strzelał zupełnie niepilnowany Smółka, piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy szansę na zdobycie gola mieli także miejscowi, jednak po dokładnym podaniu Michała Adamczyka, będący na czystej pozycji Piotr Bryk przegrał pojedynek z Trelą.

Po zmianie stron gra toczyła się już pod dyktando "Piwoszy", którzy wypracowali sobie w drugiej części gry niezliczoną ilość sytuacji bramkowych. Jako pierwszy z zespołu gości na listę strzelców mógł wpisać się Rafał Gil, który po błędzie Sebastiana Przybyszewskiego strzelał z ostrego kąta, piłka nieznacznie minęła jednak cel. Pięć minut później na polu karnym Pelikana znakomicie zachował się Smółka i zdobył wyrównującą bramkę. Chwilę później Okocimski mógł objąć prowadzenie, lecz po znakomitym dograniu piłki przez Pawła Pyciaka i kolejnym strzale Smółki piłka trafiła w słupek. Dwie minuty później ponownie Smółka stanął przed szansą zdobycia gola, tym razem napastnik Okocimskiego będąc sam na sam z Sabelą, próbował go przelobować, bramkarz Pelikana nie dał się jednak zaskoczyć i końcami palców złapał piłkę. Brzeszczanie nie ustawali w ataku na bramkę gospodarzy i przed bramką Sabeli co chwilę dochodziło do gorących spięć. W 72 min po strzale Rupy piłka dosłownie o centymetry minęła bramkę, natomiast w 76 min w znakomitej sytuacji znalazł się Gil, który wychodził na czystą pozycję, bramkarz Pelikana wybiegł jednak z bramki i zażegnał niebezpieczeństwo. Ostatnią sytuację z gatunku stuprocentowych brzeszczanie mieli w 80 min, gdy po dokładnym podaniu Damiana Szymonika, Piotr Darmochwał strzelając głową, nieznacznie się pomylił.
Brzeszczanie do końca meczu odważnie atakowali bramkę Pelikana, niewiele jednak z tych ataków wynikało, gdyż miejscowi bardzo rozsądnie bronili dostępu do własnej bramki i z niecierpliwością oczekiwali na końcowy gwizdek sędziego. Arbiter przedłużył wprawdzie spotkanie o trzy minuty, jednak nawet to nie pomogło zawodnikom Okocimskiego w zdobyciu zwycięskiego gola i musieli się zadowolić tylko jednopunktowa zdobyczą. (PIET)

Jak padły bramki

1-0 Po dośrodkowaniu z głębi pola Dariusz Trela zderzył się na 14 metrze od bramki z Danielem Polichtem. Obrońca "Piwoszy" zdołał wprawdzie wybić piłkę, trafiła ona jednak pod nogi Michała Adamczyka, który strzałem z ponad 20 metrów posłał ją do pustej bramki.

1-1 Po wysokim zagraniu piłki przez Pawła Pyciaka pozostawiony bez opieki Paweł Smółka wykorzystał błąd defensywy Pelikana, umiejętnie się zastawił i precyzyjnym uderzeniem z około 11 metrów tuż przy słupku umieścił piłkę w bramce gospodarzy.

Zdaniem trenera

Krzysztof Łętocha, Okocimski:

- Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że przez cały mecz byliśmy stroną dominującą i zasłużyliśmy na wygraną. Wypracowaliśmy sobie niezliczoną ilość sytuacji bramkowych, niestety za piękno i styl w piłce nożnej nikt jeszcze nie przyznaje punktów. Mieliśmy sporo okazji do zdobycia gola, nie potrafiliśmy ich jednak zamienić na bramki. Pozostaje się nam cieszyć z jednego punktu, jaki dopisaliśmy do swojego konta. Nasza sytuacja w tabeli mocno się skomplikowała, ale nie rezygnujemy z walki o awans do pierwszej ligi i zapewniam, że nie poddamy się do ostatniego meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski