Wyrok za brutalne zabójstwo
Kary 25 lat więzienia wymierzył wczoraj krakowski Sąd Okręgowy w Krakowie trzem kobietom oskarżonym o brutalne zabójstwo radcy prawnego z Chrzanowa - Antoniego K. Skazane to: Katarzyna K., córka ofiary, Anna G., konkubina oraz ich znajoma - Aleksandra C.-M.
Po kilku dniach od morderstwa Katarzyna K. zgłosiła policji zaginięcie ojca. Wystąpiła także w programie telewizyjnym 997, by pomóc organom ścigania w ujęciu sprawców zbrodni. Jednocześnie w sądzie złożyła wniosek o uznanie ojca za zmarłego, by przejąć po nim majątek. Sąd jednak wniosek odrzucił, bo od zaginięcia ojca nie upłynął ustawowy termin - 10 lat.
Pozostałe sprawczynie wpadły na pomysł przyspieszenia procedury i bez porozumienia z Katarzyną K. wysłały anonim na adres ofiary, by zasugerować, że Antoni K. został zamordowany. W liście autor twierdził, że był świadkiem wrzucania worków do Wisły przez dwóch mężczyzn, a po ich odjeździe znalazł portfel z wizytówką Antoniego K. Katarzyna pokazała list swoim koleżankom, które ani słowem nie wspomniały, że są jego autorkami. Za to wymusiły na kobiecie przekazanie nowych informacji policji, prowadzącej sprawę dotyczącą wyłowionego z Wisły korpusu mężczyzny. Kobiety myślały, że czynności policji doprowadzą do znalezienia zwłok Antoniego K., a w konsekwencji do uznania go za zmarłego. Działania funkcjonariuszy przeszły jednak ich oczekiwania. Policjanci z Wydziału X ustalili, że to trzy kobiety dokonały zbrodni.
Prokuratura zarzuciła kobietom zabójstwo dokonane z niskich pobudek, zasługujących na szczególne potępienie, czyli chęci zagarnięcia majątku ofiary. Wszystkim, według ustaleń śledztwa, miała kierować Aleksandra C.-M.
Katarzyna K. i Anna G. przyznały się do winy. W prokuraturze wyjaśniały, że dopuściły się zabójstwa nie z chęci zysku, ale dlatego, że Antoni K. zmuszał je do prac ponad ich siły. Przed sądem Katarzyna K. mówiła natomiast, że "ojciec nie był złym człowiekiem", nawet ją utrzymywał, ale gdy nie zgodził się na wyciągnięcie przez nią pieniędzy z lokat bankowych, postanowiła się go pozbyć. Aleksandra C.-M. stwierdziła, że postawione jej zarzuty są absurdalne.
(STRZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?