Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieudany plan zbrodni

STRZ
Do zabójstwa doszło w Chrzanowie w styczniu 2000 r. Anna G. - konkubina radcy prawnego oraz jego córka - Katarzyną K., po kilkumiesięcznych przygotowaniach do zbrodni - w trakcie kolacji podały Antoniemu K. środki usypiające, a potem uderzyły ofiarę łomem w głowę. Drugiego dnia sprawczynie udusiły mężczyznę, nakładając mu plastikowy worek na głowę. W tym czasie trzecia z oskarżonych Aleksandra C.-M. dopingowała kobiety, wykrzykując: "wytrzymajcie". Na jej polecenie córka z konkubiną miały też zanieść ciało do piwnicy, a potem pokroić na kawałki i zapakować do worków. Szczątki w torbach podróżnych wywiezione zostały do Krakowa i zatopione w Wiśle.

Wyrok za brutalne zabójstwo

Kary 25 lat więzienia wymierzył wczoraj krakowski Sąd Okręgowy w Krakowie trzem kobietom oskarżonym o brutalne zabójstwo radcy prawnego z Chrzanowa - Antoniego K. Skazane to: Katarzyna K., córka ofiary, Anna G., konkubina oraz ich znajoma - Aleksandra C.-M.

Po kilku dniach od morderstwa Katarzyna K. zgłosiła policji zaginięcie ojca. Wystąpiła także w programie telewizyjnym 997, by pomóc organom ścigania w ujęciu sprawców zbrodni. Jednocześnie w sądzie złożyła wniosek o uznanie ojca za zmarłego, by przejąć po nim majątek. Sąd jednak wniosek odrzucił, bo od zaginięcia ojca nie upłynął ustawowy termin - 10 lat.
Pozostałe sprawczynie wpadły na pomysł przyspieszenia procedury i bez porozumienia z Katarzyną K. wysłały anonim na adres ofiary, by zasugerować, że Antoni K. został zamordowany. W liście autor twierdził, że był świadkiem wrzucania worków do Wisły przez dwóch mężczyzn, a po ich odjeździe znalazł portfel z wizytówką Antoniego K. Katarzyna pokazała list swoim koleżankom, które ani słowem nie wspomniały, że są jego autorkami. Za to wymusiły na kobiecie przekazanie nowych informacji policji, prowadzącej sprawę dotyczącą wyłowionego z Wisły korpusu mężczyzny. Kobiety myślały, że czynności policji doprowadzą do znalezienia zwłok Antoniego K., a w konsekwencji do uznania go za zmarłego. Działania funkcjonariuszy przeszły jednak ich oczekiwania. Policjanci z Wydziału X ustalili, że to trzy kobiety dokonały zbrodni.
Prokuratura zarzuciła kobietom zabójstwo dokonane z niskich pobudek, zasługujących na szczególne potępienie, czyli chęci zagarnięcia majątku ofiary. Wszystkim, według ustaleń śledztwa, miała kierować Aleksandra C.-M.
Katarzyna K. i Anna G. przyznały się do winy. W prokuraturze wyjaśniały, że dopuściły się zabójstwa nie z chęci zysku, ale dlatego, że Antoni K. zmuszał je do prac ponad ich siły. Przed sądem Katarzyna K. mówiła natomiast, że "ojciec nie był złym człowiekiem", nawet ją utrzymywał, ale gdy nie zgodził się na wyciągnięcie przez nią pieniędzy z lokat bankowych, postanowiła się go pozbyć. Aleksandra C.-M. stwierdziła, że postawione jej zarzuty są absurdalne.
(STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski