Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieudany sprawdzian TatrySki Podhala

Maciej Zubek
Hokej. Gra w defensywie to na dzisiaj największy problem hokeistów TatrySki Podhala Nowy Targ. Taki wniosek płynie po porażce 2:6 na własnym lodowisku z drużyną Tauron KH GKS Katowice.

Tym meczem hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ zakończyli serię meczów sparingowych. Tak wysoka porażka z ligowym rywalem, w dodatku poniesiona w bardzo kiepskim stylu, w kontekście zbliżającego się wielkimi krokami sezonu optymizmem nie napawa.

- Aż tak bym nie dramatyzował. Po prostu trafił się nam słabszy dzień. Lepiej teraz niż w lidze - uspokaja kapitan „Szarotek” Marcin Kolusz, który przyczyn dotkliwej porażki z katowiczanami upatrywał przede wszystkim w braku odpowiedniej koncentracji, co przekładało się na kolejne tracone gole.

- Katowice nie zagrały jakoś rewelacyjnie. To my na zbyt wiele im pozwoliliśmy. Kompletnie nie realizowaliśmy założeń taktycznych. Głupie kary, indywidualne błędy srodze się na nas mściły. Trudno. To już historia. Trzeba szybko wymazać ten mecz z pamięci. Mamy jeszcze trochę czasu, by zresetować głowy i z wiarą w siebie zacząć sezon, który jest bardzo długi i wiele może w nim się zdarzyć - dodaje Kolusz.

Dużo bardziej krytyczny w ocenie postawy swojego zespołu był trener Podhala Marek Ziętara, któremu na kilka dni przed startem sezonu sen z powiek spędza przede wszystkim gra jego zespołu w defensywie.

- Ten mecz doskonale uwidocznił nam, jaki na dzisiaj mamy największy problem. Gołym okiem widać było, że nasza gra obronna kuleje , a to niesie za sobą poważne konsekwencje. Każdy stracony gol był wynikiem indywidualnych błędów naszych obrońców - podkreślił mocno zmartwiony szkoleniowiec „Szarotek”, któremu - patrząc nie tylko na ten, ale i na poprzednie mecze sparingowe jego zespołu - trudno nie przyznać racji.

W defensywie Podhala brakuje doświadczonych zawodników, potrafiących grać pod presją przeciwnika, kreujących grę od tyłu, czyli takich, którzy w dzisiejszym hokeju są w drużynie niezbędni. Przymierzany do tej roli przez szkoleniowca Amerykanin Jim Jorgensen mentalnie nie poradził sobie z grą w Nowym Targu i wrócił za ocean, a działaczom nie udało się pozyskać jego następcy.

Sportowy24.pl w Małopolsce

 

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski