Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie-wdzięczność

Zofia Gołubiew
Szanowni Państwo, pada, wieje, zimno, ponuro, brrr. Skończyła się piękna pogoda, darowana nam chyba na osłodę tych wszystkich paskudnych rzeczy, które dzieją się, zwłaszcza w polityce. Mnie również ta ciemna aura skłoniła do porozmawiania z Państwem na niemiły temat.

Jakiś czas temu ujmowałam się za kobietami, wytykając niektórym mężczyznom, że używają słowa „baba” jako określenie obraźliwe. Dzisiaj z kolei coś niezbyt pochlebnego o kobietach, a właściwie o pewnej cesze, którą obserwuję głównie właśnie u płci pięknej.

Spotkałam ostatnio znajomą, którą znam od bardzo dawna, a która przed paroma laty została powołana na wysokie stanowisko kierownicze. Zaczęła być zapraszana na różnego rodzaju oficjalne uroczystości. W czasie jednego z takich spotkań poprosiła mnie, abym ją przedstawiła różnym Ważnym Osobom, bo ona „nie zna nikogo i czuje się zagubiona”. Ja już wówczas faktycznie znałam sporo prominentnych osób, więc z przyjemnością przedstawiłam ją różnym prezesom, dyrektorom, konsulom, rektorom, urzędnikom itp.

A przy jakiejś kolejnej okazji, o nieco innym charakterze, zapoznałam ją tym razem z paroma artystami, pisarzami, krytykami i innymi tzw. ludźmi kultury.

Lata mijały, spotykałyśmy się na różnych oficjałkach i z podziwem obserwowałam, jak z roku na rok jej zachowanie wobec VIP-ów staje się coraz bardziej bezpośrednie, jakby była ich dobrą znajomą, wręcz przyjaciółką „od zawsze”. I tak z wolna sama stała się osobą rozpoznawalną, publiczną.

Jak wspomniałam, natknęłam się na nią ostatnio, teraz, kiedy ja już nie pełnię żadnej ważnej publicznej funkcji. I co? - ano udawała, że mnie nie dostrzega, przemykała bokiem, unikała kontaktu. No bo faktycznie - już się jej nie mogłam na nic przydać, przestałam być dla niej „ważna”, przestałam być „kimś”.

Pomyślałam, iż nie widzi ona, jakie to żałosne, jak świadczy o małości. Jej stosunek do mnie ani mnie ziębi, ani grzeje, ale ona sama straciła wiele w moich oczach: stała się wprawdzie członkiem elity towarzyskiej, ale nie elity moralnej, nie autorytetem.

To taki dość częsty - niestety - u kobiet brak kultury wdzięczności.

A może to tylko ta szara pogoda...? Bo przecież jest tyle wspaniałych kobiet, tyle słonecznych dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski