Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewiadome w obronie

Piotr Pietras
Sebastian Nowak (biały strój) ostatni raz w bramce Termaliki wystąpił 20 listopada w meczu z Piastem
Sebastian Nowak (biały strój) ostatni raz w bramce Termaliki wystąpił 20 listopada w meczu z Piastem Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. Jutro w Gdańsku Sebastian Nowak może wrócić do bramki Termaliki.

Jutro (godz. 15.30, transmisja w stacji Canal+ Sport) w meczu 28. kolejki zespół Termaliki Bruk-Betu zmierzy się na wyjeździe z sąsiadem z tabeli, drużyną Lechii Gdańsk. Zespół „Słoników”, po ostatniej wpadce (2:4) na własnym boisku z drużyną Wisły Kraków, w jutrzejszym meczu nad Bałtykiem zamierza wrócić na właściwe tory.

- Wiemy jak trudne to będzie zadanie, gdyż gdańszczanie wygrali pięć ostatnich spotkań na własnym boisku, natomiast w wiosennej części sezonu, w trzech meczach strzelili rywalom aż 13 bramek. Taki wynik musi budzić respekt, choć jest też druga strona medalu tych sukcesów. Wspomnę tylko wygrane przez gdańszczan 5:0 spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Wszystkie bramki w tym meczu Lechia strzeliła grając w liczebnej przewadze, po dwóch czerwonych kartkach dla zawodników „Górali”. Dlatego przed meczem w Gdańsku, życzyłbym sobie tylko, żebyśmy grali w nim jedenastu na __jedenastu - podkreślił trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.

Jak wspomniał szkoleniowiec „Słoników” zespół Lechii na własnym boisku jest niezwykle groźny, tymczasem beniaminek z Niecieczy do jutrzejszego meczu przystąpi w mocno osłabionym składzie. - Bardzo mnie martwi kontuzja naszego bramkarza Krzysztofa Pilarza, który od dłuższego czasu narzekał na kontuzję mięśnia przywodziciela, natomiast po meczu z Wisłą Kraków uraz ten u niego się nasilił i w ostatnich dniach w ogóle nie trenował - stwierdził szkoleniowiec beniaminka z Niecieczy.

Wiele na to wskazuje, że do bramki Termaliki Bruk-Betu wróci Sebastian Nowak, który po kontuzji, długim leczeniu i rehabilitacji bardzo dobrze wyglądał na ostatnich treningach i zgłosił gotowość do gry w meczu ligowym.

Trener „Słoników” spore problemy ma z zestawieniem linii obrony. Kontuzjowani są bowiem dwaj boczni obrońcy Sebastian Ziajka i Dariusz Jarecki. - Drugi z nich w meczu z Lechią na pewno nie zagra. Jest jeszcze cień szansy na występ Sebastiana Ziajki, ale z drugiej strony muszę oszczędzać tego gracza na kolejne, równie ważne dla nas mecze - wyjaśnia Mandrysz

Dodaje: - W tej chwili nie wiem jeszcze, w jakim zestawieniu w obronie rozpoczniemy spotkanie z Lechią. Od początku meczu na pewno zagramy jednak z ogromną determinacją i wolą walki. Nasz plan minimum zakłada przywiezienie z Gdańska jednego punktu, który przedłuży nasze szanse na awans do czołowej ósemki. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że dla Lechii, która także walczy o awans do górnej ósemki, będzie to kluczowy mecz. Gdańszczanie z pewnością będą chcieli go wygrać, gdyż w perspektywie mają wyjazd do Legii, gdzie o punkty będzie im bardzo trudno - stwierdził Mandrysz.

Przypuszczalny skład Termaliki Bruk-Betu: Nowak - Pleva, Sołdecki, Stano, Putiwcew - Plizga, Babiarz, Kupczak, Misak, Juhar - Kędziora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski