Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewidomi muszą się zrzeszać, by za darmo jeździć autobusem

Jerzy Cebula
Sądeczanin Bogdan Mordarski wzrok zaczął tracić, gdy miał 17 lat, czuje tylko kiedy robi się jasno lub ciemno. Żona jest jego podporą i przewodnikiem. Bez niej nie zobaczyłby numeru autobusu
Sądeczanin Bogdan Mordarski wzrok zaczął tracić, gdy miał 17 lat, czuje tylko kiedy robi się jasno lub ciemno. Żona jest jego podporą i przewodnikiem. Bez niej nie zobaczyłby numeru autobusu Jerzy Cebula
Nowy Sącz. Niewidomy sądeczanin może skorzystać z darmowej komunikacji tylko wtedy, gdy zapisze się do Polskiego Związku Niewidomych

Bogdan Mordarski z Nowego Sącza często jeździ autobusami MPK. Prawie codziennie odwiedza swoją 84-letnią mamę w Paszynie pod Nowym Sączem. Jest niewidomy, więc skorzystał z przysługującego mu prawa do darmowych przejazdów komunikacją miejską.

Zgłaszając się w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym po gratisowy bilet, jak każdy niewidzący usłyszał, że bilety przysługują tylko członkom Polskiego Związku Niewidomych. Dlaczego? Bo taką uchwałę podjęli 15 lat temu miejscy radni. Choć nie spodobała mu się taka presja, zapisał się i opłacił składkę 48 zł (rocznie).

- Dopiero wtedy otrzymałem legitymację, która uprawnia mnie do wyrobienia bezpłatnego biletu - opowiada.

Liczy się legitymacja
- Przepisy obowiązujące w Nowym Sączu to chyba jakiś relikt przeszłości - uważa Barbara Mordarska, żona pana Bogdana. - Nigdzie w Polsce już tak nie ma, żeby kaleka musiał udowadniać swoje kalectwo jakąś legitymacją związkową - oburza się.

Sprawdziliśmy, jak sprawę rozwiązano w Krakowie i Tarnowie. W obu miastach osoby niewidome korzystają z bezpłatnej komunikacji w oparciu o zaświadczenie o przyznaniu grupy inwalidzkiej. Nie trzeba legitymować się przynależnością do żadnej organizacji. Panią Barbarę oburza sądecki wymóg, tym bardziej że niepełnosprawni wzrokowo na każdym kroku napotykają na różnego typu bariery.

- Jestem dla mojego męża przewodnikiem, bo na skrzyżowaniach brakuje sygnałów dźwiękowych. Podobnie jest z autobusami. Kiedy mąż jedzie sam, musi pytać przechodniów, jaki autobus podjechał i gdzie ma wysiąść - mówi.

Na prośbę niewidomych radny miejski Tadeusz Gajdosz, z zawodu kontroler biletów MPK, podjął się przekonania Rady Miasta Nowego Sącza do zmiany absurdalnych przepisów.

- To naprawdę nieludzkie, żeby ludzi tak ciężko doświadczonych przez życie zmuszać do zapisywania się do związku po to tylko, żeby dostali bezpłatny przejazd. Koniecznie musimy zmienić tę uchwałę - uważa Gajdosz.

Nie trzeba do związków
- Pracujemy nad nowymi przepisami, które nie będą utrudniać ludziom życia - zapewnia dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Nowego Sącza Sławomir Rybarski.

- Choć aktualnie obowiązujące przepisy weszły w życie 31 lipca 2012 roku, to z pewnością była to kalka poprzedniej uchwały sprzed 15 lat. Ludzie mają rację, że domagają się zmian. Po co mają po raz kolejny udowadniać swoje kalectwo, pokazując legitymację PZN, skoro już mają przyznaną grupę inwalidzką? - zastanawia się urzędnik.

Trwają prace nad projektem nowej uchwały Rady Miasta Nowego Sącza dotyczącej zniżek na bilety komunikacji miejskiej dla określonych grup. Zmiana przepisów zwolni niewidomych i niedowidzących z obowiązku zapisywania się do związku, by otrzymać bezpłatne przejazdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski