Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewykorzystane szanse

Bruksela
Lepiej od nas radzą sobie Czesi i Węgrzy, którzy w krótkim czasie objęli już po dwa najwyższe stanowiska (dyrektorów generalnych) w KE. Polacy nie zajmują na razie żadnego.

Praca w Komisji Europejskiej

Polacy nie wykorzystują szans, aby objąć przysługujące im wysokie stanowiska w Komisji Europejskiej - wynika z danych przedstawionych przez tę instytucję.

Od 1 maja 2004 roku, a więc od dnia przyjęcia do wspólnoty 10 nowych krajów, Komisja Europejska zatrudniła 1627 osób. Większość z nich stanowią osoby najniższego szczebla administracji (kategoria A8) asystenci (B).
Choć Komisja Europejska woli o tym nie wspominać, warto przypomnieć, że pracownicy z nowych krajów UE dostają dużo niższe wynagrodzenie niż ich koledzy ze "starych" krajów UE, pracujący do niedawna na tych samych stanowiskach.
Kraje "piętnastki" przeforsowały reformę zarobków w unijnych instytucjach. Ustalono, że nowo zatrudnieni pracownicy będą dostawać o około 1000 euro miesięcznie mniej od swoich kolegów pracujących od lat w KE.
Może dlatego wolniej, niż zakładano, udaje się obsadzić najwyższe stanowiska dyrektorskie w komisji. Na 10 takich etatów obsadzono już 6. Po dwa dyrektorskie fotele przypadły Węgrom i Czechom, po jednym Słowenii i Cyprowi.
Polska, mimo że jest największym z nowo przyjętych krajów do wspólnoty, nie ma żadnego dyrektora generalnego w KE. Niewiele lepiej jest także z obsadą stanowisk dyrektorów w poszczególnych departamentach. Na przyznanych nam 16 miejsc udało się jak dotąd obsadzić jedynie 5. Tu znowu dominują Węgrzy, którzy obsadzili wszystkie sześć przyznanych im foteli. Wczoraj Węgier Tamas Szuecs otrzymał nominację na stanowisko dyrektora w Dyrekcji ds. Komunikacji. W konkursie pokonał dwóch Polaków.
Znacznie lepiej radzimy sobie z obsadzaniem stanowisk w administracji niższego szczebla. Przez konkursowe sito przeszło już kilkuset Polaków, z których część znalazła pracę w Komisji Europejskiej. Z danych przedstawionych w Brukseli wynika, że w unijnej administracji pracuje już 445 Polaków, większość z nich to pracownicy merytoryczni i asystenci, osobną grupę stanowią sekretarki.
Ponieważ w tej chwili dobiega końca kolejny konkurs na unijne stanowiska administracyjne niższego szczebla, można się spodziewać, że do końca tego roku pracę w unijnych instytucjach znajdzie kolejna grupa Polaków.
Zgodnie z procedurą, każda osoba, która przejdzie konkurs m.in. z wiedzy o funkcjonowaniu UE, trafia na tzw. listę rezerwową, z której unijne instytucje wybierają sobie kandydatów do pracy.
RAFAŁ RUDNICKI (Bruksela)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski